Selekcjoner reprezentacji Polski Fernando Santos wypowiedział się na temat najbliższego meczu z Mołdawią. Kilka słów dodał też bramkarz Wojciech Szczęsny, który był obecny na konferencji prasowej.
Polska ostatnio rozegrała mecz na PGE Narodowym z Niemcami. „Biało-Czerwoni” pokonali kadrę „Die Mannschaft” 1:0 dzięki bramce Jakuba Kiwiora. Spotkanie było jednak towarzyskie. Tym razem „Orły” będą grały o punkty w eliminacjach do Mistrzostw Europy 2024 z Mołdawią na wyjeździe. Pojedynek zostanie rozegrany dzisiaj o godzinie 20:45. Jak na razie podopieczni Fernando Santosa w tych eliminacjach przegrali z Czechami (1:3) na wyjeździe i wygrali u siebie z Albanią (1:0).
Fernando Santos twierdzi, że nie będzie to łatwe spotkanie dla jego drużyny. – Na pewno będzie to trudne spotkanie, gdyż Mołdawia jest drużyną bardzo dobrze zorganizowaną, a jej zawodnicy ciężko pracują na murawie. Moi piłkarze mają świadomość, że nie ma faworytów, a wszelkie przewidywania po pierwszym gwizdku nie mają już żadnego znaczenia. To będzie dość niewygodny rywal, który spróbuje nas zaskoczyć – przyznał selekcjoner reprezentacji Polski Fernando Santos, cytowany przez portal „laczynaspilka.pl”.
– Uwrażliwiałem swoich zawodników, że nie możemy patrzeć na naszego rywala przez pryzmat rankingu. Niższa pozycja Mołdawii w zestawieniach nie może wpływać na jakość naszej pracy i determinację. Musimy zachować pełną koncentrację i przenieść ją na murawę. Jeśli jej zabraknie, na pewno czekają nas problemy. Jeżeli natomiast wprowadzimy w życie to, co zaplanowaliśmy, możemy być optymistami – dodał doświadczony trener.
– Musimy spojrzeć na ten mecz zupełnie inaczej niż na potyczkę z Niemcami. To dwie diametralnie różne drużyny. We wtorek to my będziemy musieli atakować, prowadzić grę. Naszym zadaniem jest kontrola nad boiskowymi wydarzeniami, przy zachowaniu odpowiedniej równowagi. Atakując, będziemy zostawiać przestrzeń za naszymi plecami, więc trzeba unikać kontrataków. Do starcia z Mołdawią należy podejść z takim samym szacunkiem do przeciwnika, jak stało się to w przypadku Niemiec – powiedział.
– Ustawienie na boisku to tylko numery. Takie rzeczy są stałe jedynie w grze w piłkarzyki. Piłka nożna jest grą bardzo dynamiczną. Jasne, do meczu z Mołdawią podejdziemy z inną filozofią gry, niż do potyczki z Niemcami. To wymusza zmiany zarówno w grze ofensywnej, jak i defensywnej. Wytłumaczyłem już zawodnikom, czego od nich oczekuję i liczę na to, że wprowadzą te plany w życie – zakończył selekcjoner.
Na temat najbliższego starcia wypowiedział się również Wojciech Szczęsny. – Takie mecze, jak ten z Niemcami, w których mam dużo do roboty, na pewno mocniej zapadają w pamięć. Zwłaszcza, gdy dołożymy do tego pozytywny wynik. Jestem już jednak starym człowiekiem i wolę, gdy gra jest poukładana, a ja muszę tylko co jakiś czas pomóc zespołowi i cieszyć się finalnie ze zwycięstwa – przyznał Wojciech Szczęsny, cytowany przez portal „laczynaspilka.pl”.
– W spotkaniach z rywalami takimi jak Mołdawia kluczowa jest cierpliwość. Często nie zdobywa się bramki przez 20-30 minut, a wówczas zaczyna się pośpiech. Wówczas drużyna prowadząca grę naraża się na kontrataki, a to bardzo niebezpieczne. Trzeba więc być doskonale zorganizowanym w defensywie, zwłaszcza, gdy jesteśmy w posiadaniu piłki. Jeżeli zaczniemy zbyt mocno forsować tempo, możemy się narazić na stratę gola. Grunt to trochę cierpliwości i skuteczności. Widzieliśmy na odprawie fragmenty spotkań Mołdawian, jutro zobaczymy, czy wnioski wcielimy w życie. Z całym szacunkiem dla przeciwnika, musimy po prostu jak najlepiej wykonać swoje założenia i powinniśmy cieszyć się ze zwycięstwa – dodał golkiper Juventusu Turyn.
– W ostatnich latach nasz styl, nawet w meczach wygranych, nie był ofensywny i piękny dla oka. Nie ukrywam jednak, że jako zawodnika najbardziej interesuje mnie wynik. Wolę grać tak, jak zagraliśmy drugą połowę z Niemcami i finalnie zwyciężyć, niż grać pięknie i remisować 3:3 jak z Węgrami czy przegrywać 2:3 jak ze Szwecją na EURO 2020. Wiem, że kibice pragną pięknej gry, mamy ku temu potencjał, ale nie dzieje się to z dnia na dzień. U nas częściej pojawia się cierpienie na murawie, szukanie kontrataków czy stałych fragmentów gry. Nie mamy w sobie cierpliwości, by długo budować akcje. Na pewno jednak jest potencjał, by styl gry poprawić – zakończył.
Źródło: laczynaspilka.pl