Kacper Schemichel był jednym z bohaterów reprezentacji Danii oraz całego spotkania. Po pełnym emocji spotkaniu przeciwko Chorwacji został wybrany zawodnikiem meczu. To małe pocieszenie dla bramkarza Leicester, ponieważ Duńczycy odpadli z Mundialu po serii rzutów karnych.
Wszystko wskazywało na to, że wczorajszy wieczór będzie należał do syna legendarnego Petera Schmeichela. Po 90 minutach mieliśmy remis na stadionie w Łużnikach, a więc o awansie do kolejnej rundy decydowała dogrywka, tam 31-latek dał popis swoich umiejętności między innymi przy rzucie karnym, wykonywanym przez Lukę Modricia. W serii rzutów karnych robił co mógłby powstrzymać przeciwników i dać awans swojej drużynie. Niestety dla całej Danii, to Chorwacja okazała się bardziej skuteczna w serii jedenastek.
„Szczęście nie było po naszej stronie. Zagraliśmy dobre spotkanie i jak ocenimy je na chłodno, to nie mamy się czego wstydzić. W drugiej połowie, mogliśmy rozstrzygnąć mecz na naszą korzyść. Szkoda, że się nie udało.”
Duńczycy zrobili dużo lepsze wrażenie w spotkaniu niż Chorwacja. Podopieczni Zlatko Dalicia przeszli jak burza przez fazę grupową i pewnie awansowali do 1/8 finału i tutaj nie oczekiwanie mieli problem z ekipą ze Skandynawii. Age Hareide znakomicie przygotował zespół pod kątem taktycznym, bronili mądrze i wyłączyli z gry największe gwiazdy przeciwników.
Niemniej jednak, Schmeichel na zakończenie wywiadu powiedział „Musimy optymistycznie patrzeć w przyszłość. Doświadczenie, jakie zdobyliśmy na boiskach w Rosji, zaprocentuje przy okazji najbliższych spotkań. Przegraliśmy po karnych? Musimy zacząć je więcej trenować”. Zakończył bramkarz reprezentacji Danii.
Źródło: Kicker.de
Fot: pressfocus