290. Derby Mediolanu za nami! Inter pokonał Milan 3:2 i awansował na drugą pozycję w tabeli Serie A. Poza wspaniałym widowiskiem, zdarzyło się kilka kontrowersji. Nad czym możemy się pochylić po tak dobrym meczu? Zapewniam, jest co analizować.
1. Król Mediolanu jest tylko jeden – Milan ma déjà vu!
Nie da się ukryć, starcie derbowe miało w głównej mierze jednego aktora – Mauro Icardiego. Reprezentant Argentyny sprawiał wrażenie zagubionego, wyłączonego z gry, ale wtedy, kiedy było trzeba, to Maurito dokonał egzekucji. Przy pierwszych dwóch bramkach zawaliła cała linia obrony, z Leonardo Bonuccim na czele. Karny został podyktowany prawidłowo, a kapitan "Beneamaty" zachował zimną krew i wykorzystał stały fragment z jedenastu metrów.
Czy to pierwszy taki przypadek w XXI wieku? Otóż nie. W sezonie 2011/2012 podczas rundy wiosennej 6 maja 2012 roku Inter pokonał "Rossonerich" 4:2. Hattricka strzelił wtedy Argentyńczyk. Także napastnik. Nazywał się Diego Milito, który namaścił Icardiego swoim następcą. W przyrodzie nic nie ginie, tak samo można określić z argentyńskimi, wybitnymi napastnikami w ekipie "Nerrazurrich".
2. Bez Suso jak bez nogi
Jeżeli Milan ma problemy i tak, jak w przypadku dwóch ostatnich derbów przegrywa, to koledzy mogą liczyć na Suso. Hiszpan zdobył trzecią bramkę w czwartym meczu z Interem i ponownie wlał nadzieję w serca kibiców. W pierwszej połowie były zawodnik Liverpoolu grał w linii ataku z André Silvą i nie potrafił znaleźć sobie miejsca do uderzenia na bramkę Handanovicia. W drugich 45 minutach doszło do kilku zmian w ustawieniu i Suso grał tuż za wspomnianym Silvą i nowo wprowadzonym Patrickiem Cutrone. Gra od razu lepiej wyglądała i początkowe fragmenty drugiej odsłony spotkania to kompletna dominacja podopiecznych Montelli.
CZYTAJ TAKŻE: MILIK W NOWYM KLUBIE?!
3. Tagliavento nie ustrzegł się błędów
45-letni sędzia kibicom Interu podpadł szczególnie podczas spotkania z Sampdorią w lutym 2010 roku, kiedy to wyrzucił z boiska dwóch zawodników drużyny prowadzonej wówczas przez José Mourinho, zresztą niesłusznie. Milan również nie wspomina dobrze tego arbitra. W styczniowym spotkaniu "Rossonerich" z Torino Tagliavento nie podyktował oczywistego rzutu karnego po faulu na Giacomo Bonaventurze. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem remisowym (2:2).
O ile 45-latek miewał słabsze fragmenty przy swoim sędziowaniu, to kibiców "Nerrazurrich" rozwścieczył brakiem reakcji przy ewidentnym zagraniu ręką przez Lucasa Biglię. W wyniku braku reakcji w późniejszej fazie akcji żółtą kartkę zobaczył Matias Vecino. Ten arbiter nie jest stworzony do wielkich meczów.
4. Niespodziewany cichy bohater "Rossonerich"
Poza Suso czy Giacomo Bonaventurą na słowa uznania zasługuje zawodnik, którego wyśmiewano tuż po oficjalnym oświadczeniu klubu z informacją o jego zakontraktowaniu. Tak, to Fabio Borini. Były piłkarz Sunderlandu zadziwiał swoją dyspozycją w derbach. Przypomnijmy, że z powodu braku formy Ignazio Abate i Davide Calabrii pomocnik musiał wystąpić na prawym wahadle. Borini dosyć łatwo radził sobie z Yuto Nagatomo i dużo wnosił do ofensywy "Rossonerich". To z dośrodkowania 26-latka zrodziła się bramka na 2:2, kiedy to Samir Handanovic przez przypadek wpakował ją sobie do własnej bramki.
5. Spalletti poukładał klocki
Wielu zwolenników Interu uważa, że najlepszym transferem w ostatnim oknie transferowym był Luciano Spalletti. Były szkoleniowiec Romy otrzymał ogromne wotum zaufania od chińskich właścicieli i szybko rozpoczął odbudowę "Beneamaty" po ostatnich przejściach i niepowodzeniach. Efekty? 22 punkty na 24 możliwe po ośmiu kolejkach i posada wicelidera. I to nie byle zespoły zostały pokonane. Wygrana ze wspomnianą ekipą "Giallorossich" oraz Milanem pozwalają wierzyć, że ten sezon będzie przełomowy i zapewni Interowi grę w Lidze Mistrzów. Następny sprawdzian już w najbliższy weekend. Naprzeciwko armii Spalla stanie Napoli.
6. Montella z nożem na gardle?
Porażka z Interem była dla podopiecznych Montelli czwartą stratą punktów w tym sezonie. Tym samym strata Milanu do sąsiadów wzrosła do dziesięciu punktów. Fakt wydania ogromnych pieniędzy w oknie transferowym sprawia, że presja na byłym trenerze Sampdorii jest ogromna. Cierpliwość zarządu "Rossonerich" prawdopodobnie znajduje się na wykończeniu i niewykluczone, że przy okazji spotkań barażowych do mundialu Milan podziękuje Włochowi za współpracę. Oliwy do ognia dodał fakt, że w jednym z wywiadów pomeczowych Giacomo Bonaventura skrytykował system gry w formacji 3-5-2, tłumacząc, że zawodnicy nie są przystosowani do gry w takiej formacji.
Kto jest faworytem do przejęcia posady? Media wcześniej informowały o rzekomym zainteresowaniu Carlo Ancelottim i Vladimirem Petkoviciem, selekcjonerem reprezentacji Szwajcarii. Jak się jednak okazuje, numerem jeden na liście jest Antonio Conte. Szkoleniowiec Chelsea nie może się pogodzić z faktem, że jego upragnione transfery nie doszły do skutku. Na domiar złego, ostatnia porażka z Crystal Palace sprawiła, że "The Blues" zajmują piątą lokatę w tabeli. Czy Conte wróci do Włoch dla "Rossonerich"?
7. Juventus wysłał sobowtóra Bonucciego do Mediolanu
Kiedy cały piłkarski świat obiegła informacja, że Leonardo Bonucci przechodzi do Milanu z zespołu mistrza Włoch za 42 miliony euro, wiele osób określiło ten zakup jako promocję. Początek sezonu okazuje się być w przypadku kapitana "Rossonerich" wręcz katastrofalnym, co przekłada się – niestety – na występy reprezentacji Włoch. Fakt nieposiadania za swoimi plecami Giorgio Chielliniego i Andrei Barzagliego sprawia, że Bonucci popełnia mnóstwo błędów. Dwa z nich zdarzyły się w ostatnich Derbach Mediolanu, kiedy dwukrotnie Mauro Icardi wpakował piłkę do siatki.
Najbliższy mecz z AEK w Lidze Europy będzie kolejną okazją do poprawy formy byłego zawodnika Interu. Może formacja na trzech obrońców nie pozwala 30-letniemu stoperowi rozwinąć skrzydeł?
fot. inter.it