Karygodne zachowanie francuskiego szkoleniowca.
Monaco w minioną sobotę doznało już dwunastej porażki w tym sezonie ligowym. Piłkarze z księstwa tym razem ulegli Strasbourgowi (1:5), dzięki czemu wciąż zajmują odległą, dziewiętnastą pozycję w tabeli. Wizja spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej staje się dla tego zespołu coraz bardziej realna, z czym najwyraźniej nie może pogodzić się Thierry Henry.
Francuz, który w październiku minionego roku objął stery w klubie, w trakcie sobotniego spotkania zachował się w sposób niedopuszczalny. Telewizyjne kamery nagrały szkoleniowca, który zwyzywał piłkarza gości, Kenny'ego Lalę, ponieważ ten grał na czas i celowo opóźniał wprowadzenie piłki do gry autu. – Ty skur***** – krzyczał Thierry Henry w kierunku zawodnika Strasbourga.
CZYTAJ NA FOOTBAR: MARCELO MOŻE ODEJŚĆ Z REALU MADRYT
41-letni trener zabrał już głos w tej sprawie. – Żałuję tego, co zrobiłem. Podczas meczu dzieje się bardzo dużo. Będąc pod wpływem emocji, czasem ciężko się opanować. Męczyły mnie kolejne błędy sędziego, ale nie powinienem tak zareagować – mówił mistrz świata z 1998 roku.
Monakijczycy szansę na to, by zrehabilitować się swoim kibicom za ostatnie niepowodzenia będą mieli już we wtorek, w półfinale Pucharu Francji. Wówczas na Stade Louis II przyjedzie ekipa Metz.
Źródło: Sky Sports
fot. pressfocus