Szkoleniowiec Barcelony, Ernesto Valverde, nie krył ogromnego rozczarowania po wtorkowym meczu przegranym z AS Romą 3:0.
Po pierwszym spotkaniu na Camp Nou wygranym przez Katalończyków 4:1 nikt nie spodziewał się takiego zwrotu akcji. Podopieczni Eusebio Di Francesco zrobili coś niemożliwego pokonując FC Barcelonę 3:0 w rewanżowym spotkaniu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Dwumecz zakończył się 4:4, jednak rzymianie awansowali dzięki bramce strzelonej tydzień temu na wyjeździe. Dzieła zniszczenia dokonali: Edin Dzeko, Daniele De Rossi oraz Kostas Manolas.
Co miał do powiedzenia Ernesto Valverde na pomeczowej konferencji?
"Jestem całkowicie odpowiedzialny za to, co się stało. Dowodzę zespołem i wszystko spada na mnie .Bardzo nam utrudniali grę, wykorzystali atut swojego boiska. Wszystko im się układało, a nam trudno było złapać rytm. Mecz zaczęliśmy dobrze, ale ich presja nas rozbiła i to skończyło się golem. Potem padła druga bramka, to nas całkowicie rozbiło" – analizował Valverde.
"Gdy przegrywasz i przeciwnik ma nad tobą tak dużą przewagę, analizy zawsze są srogie. Byli agresywni, grali tak, jak chcieli. Mieliśmy wiele problemów. Gdybyśmy tylko strzelili bramkę na początku spotkania, obraz gry wyglądałby inaczej" – dodał.
"Sezon jest długi i wygrać takie rozgrywki nie jest łatwo. Naszym celem było wygranie Ligi Mistrzów, ale taka jest piłka. Jesteśmy rozbici, ale musimy się pozbierać. Gramy jeszcze w dwóch rozgrywkach, które chcemy wygrać – mam na myśli ligę hiszpańską i Puchar Króla" – zakończył
Warto dodać, że AS Roma zagra w tej fazie pierwszy raz od 1984 roku, kiedy to jeszcze był Puchar Europy.
Konrad Konieczny
Źródło: Mundo Deportivo
fot. pressfocus