blank

    Werner: Nie ma ciśnienia co do transferu

    Timo Werner w rozmowie ze "Sport BILD" podchodził sceptycznie co do kwestii transferu.

    21-latek w ostatnich miesiącach jest najbardziej rozchwytywanym piłkarzem w Niemczech. Były zawodnik Vfb Stuttgart wraz z Lipskiem wdarł się do czołówki Bundesligi, zgarniając wicemistrzostwo Niemiec. Sam zawodnik zdobył wtedy w rozgrywkach ligowych 21 bramek, przegrywając koronę tylko z Anthonym Modeste, Robertem Lewandowskim i głównym triumfatorem, Pierre-Emerickiem Aubameyangiem.

    Ostatnie doniesienia z Hiszpanii, głównie ze strony "AS'a" podawały, że Niemiec jest celem transferowym Realu Madryt przed przyszłym sezonem. To właśnie Werner w prasie jest uważany za wymarzoną "dziewiątkę" Zinedine'a Zidane'a. "Sport BILD" opublikował wywiad z piłkarzem RB Lipska, w którym opisuje on wszelkie możliwe ruchy transferowe.

    – Przeżyłem wiele ciekawych chwil z Lipskiem w ostatnich miesiącach. Chciałbym grać w wielkim klubie, ale nie ujmuję nic obecnemu pracodawcy. W Hiszpanii jedyne kluby, w których mógłbym zagrać i zwiększyć swoje umiejętności to oczywiście Barcelona, Real Madryt i Atlético Madryt. Anglia ma dużo szersze pole manewru – Arsenal, Chelsea, Tottenham, Liverpool, Manchester City i Manchester United. Bayern? Na ten moment takiego transferu nie biorę pod uwagę.

    – Teraz czekam na oferty. Jeżeli nie przedłużę teraz kontraktu z Lipskiem, to nie oznacza, że odejdę latem z klubu. Na ten moment czuję się szczęśliwy tutaj i zamierzam się tu rozwijać. To, że kontrakt jest ważny przez pięć lat nie oznacza, że go muszę wypełnić. Futbol rządzi się swoimi prawami, nie wiadomo, co się zdarzy jutro. Mamy w Lipsku świetnych fanów, którzy pobudzają nas do lepszej gry. – skwitował reprezentant Niemiec.

    Obecny sezon w wykonaniu kadrowicza Joachima Löwa to cztery bramki w czterech meczach. Dziś Werner dostanie okazję debiutu w Lidze Mistrzów. Ich przeciwnikiem w pierwszej kolejce tych rozgrywek będzie zeszłoroczny półfinalista, AS Monaco.

    źródło: Sport BILD

    fot. Bild

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Please enter your comment!
    Please enter your name here

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.