Viktor Gyökeres jest zdecydowany na transfer do Arsenalu i odrzucił ofertę Manchesteru United. Szwedzki napastnik myśli tylko o „kanonierach”, a jego agenci, w tym Hasan Cetinkaya, traktują zainteresowanie ze strony „czerwonych diabłów” jako presję ze strony Sportingu. Mimo że obie strony osiągnęły porozumienie, saga transferowa jeszcze się nie zakończyła.
Manchester United gotowy na dużą inwestycję
Manchester United przeznaczył między 70 a 80 milionów euro, aby spróbować pozyskać Viktora Gyökeresa. Negocjacje z Sportingiem są bliskie zakończenia, ponieważ struktura umowy odpowiada wymaganiom „zielono-białych”. Jednak, jak donosi „A BOLA”, transfer do Arsenalu stoi na krawędzi niepowodzenia. Sporting domaga się 80 milionów euro – ani centa mniej.
Arsenal złożył ofertę w wysokości 63,5 miliona euro plus 10 milionów euro w bonusach. W celu ułatwienia negocjacji agent zawodnika, Hasan Cetinkaya, zrezygnował z prowizji wynoszącej około 7 milionów euro. Niestety, proces utknął w martwym punkcie z powodu wymagań dotyczących osiągnięć, które Sporting uznaje za realistyczne i łatwe do osiągnięcia.
Nadal brak reakcji ze strony Arsenalu
Od momentu złożenia oferty przez Arsenal na „Alvalade”, klub nie dał żadnego sygnału Sportingu. To prowadzi do tego, że Sporting rozważa opcję Manchesteru United, gdzie Gyökeres mógłby ponownie spotkać się z trenerem Rubenem Amorimem.
27-letni napastnik jest obecnie na urlopie w Majorce i nie uczestniczy w treningach od dziewięciu dni. Z tego powodu znajduje się pod obserwacją dyscyplinarną ze strony Sportingu, który nakazał mu stawić się pod groźbą surowej kary finansowej. Mimo to Gyökerespozostaje nieugięty w swoim wyborze i już odrzucił ofertę Manchesteru United.
Saga transferowa jeszcze się nie zakończyła. Gyökeres śledzi rozwój sytuacji ze swojego miejsca wypoczynku w Hiszpanii wraz ze swoimi agentami. Obie drużyny są bliskie porozumienia, ale decyzja zawodnika może wszystko zmienić.


