Il Messagerro sugeruje, że Kamil Glik może zagrać w czołowym włoskim klubie.
Rzymski dziennik informuje, że Lazio Rzym wskazało następcę Stefana de Vrija. Zostanie nim właśnie Glik. Holenderski obrońca po długich perypetiach postanowił nie podpisywać nowego kontraktu z Rzymskim klubem. Oznacza to, że wraz z końcem sezonu opuści Lazio i z kartą w ręku będzie mógł rozpocząć negocjacje z nowym klubem. Wielce prawdopodobne jest, że trafi do Interu Mediolan, Co więcej, miał osiągnąć porozumienie z Mediolańczykami w sprawie kontraktu indywidualnego. Umowa ma zostać podpisana na dwa lata z pensją na poziomie 2,5 – 3 milionów euro.
Dlatego też partnerem w obronie obok Luisa Felipe oraz Wallace może być polski obrońca. Obecnie Glik wstępuje w drużynie AS Monaco, gdzie ma wysoką pozycję w klubie. Praktycznie od momentu dołączenia do drużyny z Monako stał się podstawowym zawodnikiem mistrza Francji. Umowa środkowego obrońcy wygasa w 2021 roku, jednak pojawiają się głosy sugerujące, że latem ma przedłużyć kontrakt do 2022 roku z zarobkami na poziomie sześciu milionów euro. Obecna umowa gwarantuje mu pensję wynosząca 1,5 miliona euro, więc jest to ogromny skok finansowy.
żródło: Il Messagerro
fot. pressfocus