Rafał Wolski w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" prześledził ścieżki swojej kariery i zastanawiał się nad swoją przyszłością.
24-latek od lipca 2016 roku gra w Lechii Gdańsk, gdzie odzyskał formę piłkarską i powrócił do reprezentacji Polski po kilkumiesięcznej przerwie. Obecnie ofensywny pomocnik ma na koncie bramkę i asystę w przeciągu pięciu występów w tym sezonie.
Wychowanek Legii Warszawa udzielił ostatnio wywiadu Łukaszowi Olkowiczowi z "Przeglądu Sportowego", w którym odniósł się do swojej przeszłości, powrotu do reprezentacji, rzekomego transferu do Legii i najbliższej przyszłości. Wolski wystosował także kontrowersyjne zdanie, które wywołało uśmiech na twarzach wielu kibiców.
– Mam regularny kontakt z Jackiem Magierą. Kiedy trener był jeszcze na stanowisku Legii, to jego zainteresowanie moją osobą było ogromne. Chciał mnie sprowadzić. Nie wiem jednak, czy była oficjalna oferta, nie pytałem o to prezesa Mandziary.
– Cieszę się, że mogę grać w Lechii regularnie. Nie planuję transferu w zimie, na razie jestem w Gdańsku i chcę tu wygrywać. Mundial to punkt, do którego chcę dojść.
CZYTAJ TAKŻE: KOLEJNA PIŁKARSKA IMPREZA W POLSCE?!
– Kiedy pierwszy raz przyjechałem na kadrę, nie docierało do mnie, gdzie się znajduję. Przyjechałem pokopać piłkę z nowymi kolegami, nie było zachwytu. Chciałem jak najlepiej wypaść. Po EURO 2012 słyszałem od osoby ze sztabu, że trener Smuda chciał mnie wystawić w jednym ze spotkań. Ostatecznie do tego nie doszło.
– Przed wyjazdem z Polski powiedziałem, że mógłbym poradzić sobie w Barcelonie. Pewnie mentalnie byłoby trudno, ale piłkarsko? Kto wie. Pewnie nigdy się nie przekonam. Teraz nie składam żadnych deklaracji.
– We Florencji byłem skazany tylko na siebie. Nie znałem włoskiego, a narzeczona przyjeżdżała co dwa tygodnie, bo studiowała w Polsce. Nie było przyjaciół ani znajomych. Wszystko potoczyło się zbyt szybko. Debiut w klubie, bramki, debiut w kadrze i transfer.
źródło: Przegląd Sportowy
fot. łączynaspiłka.pl