Zaha opowiedział o niedoszłym transferze

    W ostatnim czasie w mediach zrobiło się bardzo głośno na temat transferu Wilfrieda Zahy.  W rozmowie ze "Sky Sports" doświadczony Iworyjczyk postanowił odnieść się do wszelkich spekulacji.

    25-latek w swojej dotychczasowej karierze miał już przyjemność reprezentować barwy wielkiego klubu. Mowa tutaj o grze dla Manchesteru United (2013-2015). Pod wodzą Luisa van Gaala czy Davida Moyesa nie pokazał w pełni swoich umiejętności, przez co nie zdołał się przebić do pierwszej jedenastki "Czerwonych Diabłów". Po serii wypożyczeń wrócił do Crystal Palace, którego jest graczem do dziś.

    Tego lata reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej również był łączony z przenosinami do drużyn występujących na wyższym poziomie. Ostatecznie postanowił w dalszym ciągu kontynuować przygodę z piłką w zespole  popularnych "Orłów"  i jeszcze niedawno podpisał z nimi nowy pięcioletni kontrakt obowiązujący do 30 czerwca 2023 roku. Poprzednia umowa była ważna do 2022 roku.

    W rozmowie ze "Sky Sports” wyznaje, iż nie czuje z tego powodu większego żalu.

    – "Tak naprawdę nie czułem żadnego pośpiechu, żeby odchodzić do innego zespołu – powiedział skrzydłowy".

     

    – "Było wiele spekulacji, ale nigdy niczego nie powiedziałem, trzymałem głowę nisko, grałem w piłkę, myślę, że tak powinno się robić. Tutaj jestem w domu, gram regularnie, cieszę się grą, to była decyzja niewymagająca myślenia".

     

    – "Dlaczego niby miałbym odchodzić? Właśnie o tym myślałem, zastanawiałem się, dlaczego nie miałbym się ustabilizować. Gram w Premier League, jestem szczęśliwy, blisko rodziny, zatem nie było większego powodu, by odchodzić. Czuję się o wiele silniejszy mentalnie. Mogę się uporać z większą liczbą spraw. W mojej karierze miałem wiele wzlotów i upadków, ale jestem za nie wdzięczny, bo uczyniły mnie silniejszą osobą. Radzę sobie z mediami, z krytyką, skupiam się na tym co muszę zrobić".

    Źródło: Sky Sports

    fot: pressfocus

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.