Zbigniew Boniek: Sousa był dla mnie bardzo dobrym szkoleniowcem

    Zbigniew Boniek udzielił wywiadu „Polsatsport.pl”. Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej mówił m.in. o Fernando Santosie czy też Paulo Sousie.

    Obecnie za wyniki reprezentacji Polski odpowiada Fernando Santos. Niedawno za wyniki naszej kadry odpowiadał też inny Portugalczyk. Jest nim oczywiście Paulo Sousa, obecny trener włoskiej Salernitany. Paulo Sousa zrezygnował z pracy w kadrze Biało-Czerwonych w grudniu 2021 roku, aby objąć brazylijskie Flamengo, z którego potem został zwolniony. Wiele osób twierdzi, że wybór kolejnego Portugalczyka to błąd, bo może być powtórka z rozrywki. Jak zatrudnienie 68-latka skomentował Zbigniew Boniek? 

    – Jednoznacznie negatywne ocenianie Paula Sousy jest krzywdzące w stosunku do niego. To nie jest takie proste, jak się wszystkim wydaje. Paulo na pewno nie odniósł sukcesu na boisku, trochę mu zabrakło szczęścia, by odnieść lepsze wyniki. Wydaje mi się, że gdyby tylko jeden mecz mu się ułożył inaczej – nie byłoby czerwonej kartki w meczu ze Słowacją na Euro 2020 – to odbiór jego kadencji byłby zupełnie inny – przyznał Zbigniew Boniek w rozmowie z „Polsatsport.pl”. 

    – Natomiast trudno mi komentować jego odejście do Flamengo. Dopóki ja byłem prezesem PZPN-u, to z Sousą nie miałem żadnego problemu i Sousa był dla mnie bardzo dobrym szkoleniowcem. Co się potem stało? O przyczyny jego odejścia trzeba pytać samego Sousę – dodał Wiceprezydent UEFA.

    – Nie można też stawiać wspólnego mianownika między Sousą a Santosem tylko dlatego, że obaj są Portugalczykami. Fernando Santos to inny człowiek, jego CV przemawia za nim i to mocno, więc PZPN postanowił go zatrudnić. W teorii to najlepsze wyjście, jakie można było znaleźć po tym, co się zdarzyło na mundialu w Katarze. Natomiast jak to się sprawdzi w praktyce, to pokażą wyniki – powiedział. 

    Pierwszy mecz w eliminacjach do mistrzostw Europy 2024 Polska zagra w piątek 24 marca na wyjeździe z Czechami. Boniek twierdzi, że pierwszy mecz może ustawić całe eliminacje.Zawsze miałem sympatię do drużyny czeskiej, podobała mi się na boisku jej solidność i konkretność. Ale nie mogę powiedzieć, że byłem zakochany w którymś z jej zawodników. Podobał mi się Patrick Schick, gdy był w Romie, czy jeszcze wcześniej w Sampdorii Genua. Wydaje mi się, że Roma za szybko z niego zrezygnowała. Był młodym chłopakiem o wielkim talencie. On potrafi w jednym momencie odwrócić losy spotkania. Jest dziś jednym z najniebezpieczniejszych czeskich piłkarzy – przyznał Boniek.

    – Slavia, Sparta i Viktora to są solidne drużyny, więc nie ma się co dziwić, że dostarczają piłkarzy do reprezentacji. Pamiętam, że grając w Juventusie, w marcu 1985 r. rywalizowałem ze Spartą Praga i choć awansowaliśmy, to było szalenie ciężko ich pokonać. U nas problem jest taki, że największe talenty wyjeżdżają za granicę i to bardzo szybko. Ciężko nam nad tym zapanować – dodał. 

    – Z tej grupy wychodzą dwie drużyny, więc uważam, że to bardzo ważny mecz. Kto go wygra, ten sobie stworzy pole position do awansu na mistrzostwa Europy. Starcie w Pradze może ustawić eliminacje jednej, jak i drugiej drużyny – ocenił.

    Źródło: Polsatsport.pl

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.