Kingsley Coman nie zaczął najlepiej nowego sezonu. Pomocnik podczas piątkowego spotkania doznał ciężkiej kontuzji.
Przypomnijmy, że Bayern Monachium na inaugurację sezonu wygrał u siebie z TSG Hoffenheim 3:1. Tego meczu jednak nie będzie dobrze wspominał Kingsley Coman.
Francuz miał być jedną z najbardziej istotnych postaci w trwającej kampanii, zważywszy na to, że starsi zawodnicy, Arjen Robben czy Franck Ribéry powoli mieli być odsuwani od składu. W najbliższych spotkaniach nie będą jednak się musieli martwić o regularność swoich występów.
W pierwszej połowie meczu Coman walczył o piłkę w prawym sektorze boiska. Nico Schulz wykonał wślizg, lecz uczynił to dość niefortunnie i wpadł w nogi piłkarza "Bawarczyków". Początkowo wydawało się, że zawodnikowi nic się nie stało, jednak po chwili poczuł mocny ból i z pomocą sztabu medycznego był zmuszony opuścić murawę.
Jeszcze w trakcie meczu przeprowadzono badania, które nie napawały optymizmem. Gracz doznał zerwania więzadła piszczelowo-strzałkowego w lewej nodze – możemy przeczytać na oficjalnej stronie internetowej mistrza Niemiec. Klub potwierdził, że konieczna będzie operacja.
Coman erleidet Syndesmosebandriss: https://t.co/zd8M9oqHYD
Gute Genesung, King! pic.twitter.com/Z5Yq0XFl20
— FC Bayern München (@FCBayern) 24 sierpnia 2018
Źródło: Bayern Monachium
fot: pressfocus