Żurkowski coraz bardziej gotów na odejście

    Bramka jaką zdobył Szymon Żurkowski w meczu z Lechem Poznań zachwyciła całą piłkarską Polskę. Młody pomocnik Górnika Zabrze jest jedną z najjaśniejszych postaci polskiej Ekstraklasy. Wielu kibiców, ekspertów i trenerów wróży temu zawodnikowi wielką karierę. Jeśli Żurkowski nadal będzie się tak rozwijał, to te przepowiednie staną się faktem.

    Żurkowski z coraz większą pewnością siebie pokazuje swój ogromny potencjał na boiskach LOTTO Ekstraklasy. 21-letni piłkarz urodzony w Tychach już teraz jest obiektem obserwacji przez solidne, zachodnie kluby. Myślę, że Żurkowski  nie zagrzeje długo miejsca w polskiej lidze. Na brak ofert z pewnością narzekać nie będzie. Gra w dobrej lidze byłaby dla niego ogromną szansą na stanie się piłkarzem światowego formatu.

    Ważną osobą w życiu Żurkowskiego jest Marcin Brosz, który nie bał się postawić na młodego piłkarza i dał mu prawdziwą szansę zaistnienia w dorosłej piłce. Poprzedni sezon w wykonaniu Górnika pokazał, że w roli beniaminka, grając głównie młodymi piłkarzami można wiele osiągnąć. 14-krotny mistrz Polski zakończył sezon na 4 miejscu, co skutkowało grą w europejskich pucharach. Już wtedy Żurkowski pokazywał, że ma papiery na granie. Cechowała go doskonała wydolność, spokój w rozegraniu piłki i taka dojrzałość piłkarska. W tym sezonie to potwierdza i śmiało można go określić mianem „Gwiazda ligi”.

    Kolejną ważną kwestią jest reprezentacja. Wielu kibiców domaga się, aby Żurkowski otrzymał powołanie do pierwszej kadry Polski, a nie tylko młodzieżowej. Moim zdaniem warto by było dać szansę temu piłkarzowi nawet w meczu towarzyskim. Jerzy Brzęczek powinien bacznie obserwować rozwój tego zawodnika i pomyśleć o nim w kontekście pierwszej reprezentacji. Warto dbać o takie talenty, bo to jest ważne, aby polska piłka się rozwijała i była lepiej postrzegana przez zachodnie kraje, gdzie futbol stoi na bardzo wysokim poziomie.

    Żurkowski nie powinien się obawiać, że za granicą przepadnie jak kamień w wodę. Ważne, aby woda sodowa nie uderzyła mu do głowy. Jeśli nadal będzie sumiennie trenował i profesjonalnie się prowadził nie powinien mieć problemów na zrobienie kariery przez duże K.

     

    Autor: Marcin Łataś

    fot. pressfocus

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.