Legia Warszawa przegrała na inaugurację sezonu z Zagłębiem Lubin. Gra Warszawiaków od jakiegoś czasu nie porywa.
Nie od dziś wiadomo, że trener Mioduski chce zatrudnić Adama Nawałkę. Działacz mógłby to zrobić już teraz, gdyż Nawałka pożegnał się z reprezentacją Polski, jednak kilka tygodni temu Dejan Klafurić został oficjalnie przedstawiony nowym trenerem Legii. Niestety, mistrz Polski nie grzeszy dobrą grą. Bardzo przeciętny występ w eliminacjach Ligi Mistrzów przeciwko Cork, oraz bardzo słaby mecz przeciwko Zagłębiu (1:3) sprawił, że nad chorwackim szkoleniowiec wiją się czarne chmury.
Czy to moment dla Mioduskiego, by zwolnić trenera i zatrudnić Nawałkę? Jak się okazuje, taki scenariusz jest możliwy! Łukasz Wiśniowski, który jest naczelnym serwisu Łączy nas Piłka przyznaje, że taki scenariusz jest wilelce prawdopodobny. Wpis dziennikarza można jednak interpretować dwojako. Nie doprecyzowano, kiedy Nawałka mógłby prowadzić mistrza Polski.
Tak mi się obiło o uszy, że w na korytarzach przy Ł3 to się nie dyskutuje o tym czy Adam Nawałka przyjdzie tam pracować. Dyskutuje się o tym kiedy przyjdzie. #justsayin
— Łukasz Wiśniowski (@LukaszWisniowsk) 21 lipca 2018
Wszystko się rozstrzygnie na przełomie kilku spotkań. Znając realia polskiej piłki, jeśli Legia utrzyma słabe wyniki, dojdzie do zmian szkoleniowych… A potem prezes Legii sięgnie po telefon… :-).
— Maciek Łanczkowski (@mlanczkowski) 21 lipca 2018
źródło: Łukasz Wiśniowski / własne
fot. pressfocus