Adrian Siemieniec: W Warszawie zagramy bez Michała Pazdana i Nene

    Adrian Siemieniec wypowiedział się przed meczem z Legią Warszawa w ramach 32. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Młody trener twierdzi, że drużyna chce na spokojnie podejść do starcia z „Wojskowymi”.

    Jagiellonia Białystok będzie grała z Legią Warszawa na wyjeździe. „Jaga” jest już pewna utrzymania w PKO BP Ekstraklasie. Wojskowi są natomiast wysoko w tabeli i o swoją przyszłość w najwyższej klasie rozgrywkowej nie muszą się martwić. Adrian Siemieniec mówił na konferencji prasowej, że jego zespół musi podejść na spokojnie do meczu z Legią. 

     –  Nie chcę mówić, że jest to mecz jak każdy inny. Oczywiście możemy za zwycięstwo dostać trzy punkty, które byłyby bardzo cenne w tabeli, ale to bardzo ważny mecz dla Jagiellonii, jej kibiców. Starcia z tym zespołem mobilizują same w sobie, nie tylko te rozgrywane przy Łazienkowskiej, a smak, który towarzyszy w momencie, kiedy można zagrać tam i dać sobie szanse na wygraną. Dla takich właśnie emocji uprawia się sport. Jesteśmy mocno zmotywowani, chcemy pokazać dobrą Jagiellonię, potwierdzić, że idziemy w dobrą stronę z wiarą, że stać nas na wygraną – powiedział Adrian Siemieniec na konferencji prasowej przed meczem z Legią Warszawa, cytowany przez „Jagiellonia.pl”.

    – Na pewno powinno to mieć wpływ, idealnie zbudować sytuację. Wszyscy wiemy jak drużyna funkcjonuje pod presją. Nasza sytuacja w tabeli uległa poprawie, ale my nie chcemy czuć się komfortowo, że coś udało się nam zrealizować. Przed zespołem jeszcze kolejne mecze, a my skupiamy się na tym najbliższym i po prostu chcemy go wygrać – dodał.

    – Pewne jest to, że w Warszawie zagramy bez Michała Pazdana i Nene. Nadal wykluczony jest występ Wojtka Łaskiego, który zmaga się z urazem. Jego sytuacja wygląda coraz lepiej, ale nie na tyle, aby był do naszej dyspozycji. Z grona pozostałych nie wszyscy są gotowi na grę od pierwszej minuty, ale każdego indywidualnie będzie rozpatrywać pod kątem obecności w kadrze meczowej z Legią – skomentował.

    – Staramy się zachować spokój, iść harmonijnie do przodu. Takie zachwiania emocjonalne nigdy nam nie pomogą, i nie są potrzebne. Wszystko analizujemy na bieżąco, nie przez pryzmat emocji, ale tego, co się wydarzyło  Zamknęliśmy ostatni mecz, przeanalizowaliśmy to co nie działało i pewni wiary jedziemy do Warszawy, aby pokazać dobrą Jagiellonię – przyznał.

    – Kluczem do tego, aby grać efektywnie w ataku jest tworzenie wielu sytuacji. My w meczu ze Śląskiem długimi fragmentami nie funkcjonowaliśmy dobrze w ataku pozycyjnym. Stworzyliśmy mieliśmy dwie bardzo dobre sytuacje, ale one wynikały z jakości piłkarzy, a nie tego, co chcemy grać. Mamy do siebie wiele zastrzeżeń, w fazie ataku zabraliśmy sobie szanse na stworzenie sytuacji. Znamy nasze statystyki, ale wpływ na to miało, jak grasz w ataku, ile razy możesz wejść w pole karne i uderzyć. Mówiąc o braku celnych uderzeń mówimy o skutku, a nie przyczynie. Powtarzałem to zawsze i raz jeszcze powtórzę, ponieważ co mecz będziemy robić kolejny krok do przodu – powiedział.

    Po zakończeniu sezonu Marc Gual przenosi się do Legii Warszawa. Informacja została już oficjalnie potwierdzona. – Marc jest profesjonalistą, piłkarzem o wielkich ambicjach. W każdym meczu chce grać dla siebie i drużyny i nie mam argumentu, dla którego on miałby teraz usiąść na ławce. Oceniamy go przez pryzmat tego co robi na boisku, a robi wiele dobrego dla Jagiellonii i tym chciałbym zamknąć ten temat. Jego występy oceniamy na bieżąco i z  jego postawy jestem zadowolony. Wiem, że kibice oczekują od niego i Jesusa że zawsze będą strzelali gole, a przeciwko Legii każdy zaliczy hat-tricka, ale to tak nie działa. Czasami drużyna musi wziąć odpowiedzialność za zdobywane bramki. Chcę, aby Jesus i Marc pracowali dla drużyny jak do tej pory a to co zrobili dla tej drużyny z poziomu statystyk jest niesamowite – zakończył.

    Razem z Adrianem Siemieńcem na konferencji prasowej obecny był również Aurelien Nguiamba. W tym sezonie defensywny pomocnik rozegrał tylko 8 spotkań w PKO BP Ekstraklasie. Francuz przyszedł do Jagi na początku obecnego roku na zasadzie wypożyczenia ze Spezii Calcio do 30 czerwca 2023 roku. 

    – Kiedy przychodziłem do Jagiellonii koledzy mi wyjaśnili czym dla tej społeczności są mecze z Legią, szczególnie dla naszych kibiców. Niemniej jak już powiedział trener za to spotkanie możemy zgarnąć trzy punkty. Oczywiście, jeżeli wyjdę na boisko to dam z siebie wszystko, tak jak w każdym innym spotkaniu, natomiast nie ma dla mnie meczów bardziej lub mniej ważnych. Za każde mogę zdobyć taką samą liczbę „oczek”. Jedno jest pewne, w piątek dam z siebie tyle, na ile będzie mnie stać – powiedział Aurelien Nguiamba, cytowany przez „Jagiellonia.pl”.

    – W tej chwili nie rozmawiamy o przyszłości, skupiam się na najbliższych trzech meczach  tylko o tym myślę. W tej chwili niczego nie wykluczam, żaden scenariusz nie jest nierealny. W Jagiellonii czuję się bardzo dobrze, ponieważ gram, a na tym mi zależało najbardziej. Cieszę się także, że kibice mnie doceniają i pozytywnie oceniają moje występy. Nie chcę jednak teraz przewidywać, co się wydarzy. Najważniejszy jest obecnie mecz z Legią – dodał. 

    – W Italii rozegrałem tylko trzy mecze, więc na pewno nie jestem ekspertem od tej ligi. Znam ją bardziej od tej treningowej strony. Mam większe porownanie w stosunku do Ligue 2. Na pewno w Ekstraklasie dużą rolę odgrywa przygotowanie fizyczne i jak w moich poprzednich klubach, tak samo tutaj bazowałem na technice, tak gra w Polsce pokazała, że mam jeszcze rezerwy w pracy nad grą fizyczną i tutaj mam jeszcze coś do poprawy. To jednak nie oznacza, że w Polsce nie ma zawodników dobrych technicznie. Wręcz przeciwnie – zakończył.

    Źródło: Jagiellonia.pl

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.