Jude Bellingham stanął w obronie Trenta Alexandra-Arnolda po głośnych gwizdach kibiców Liverpoolu na Anfield, gdzie Real Madryt przegrał 0:1 w środowym meczu Ligi Mistrzów. Alexander‑Arnold wszedł na boisko jako rezerwowy i rozegrał zaledwie 15 minut.
Przebieg meczu i reakcje na Anfield
Było to jego pierwsze spotkanie na Anfield w barwach Realu Madryt. Real przegrał 0:1, a Alexander‑Arnold pojawił się na murawie w drugiej połowie jako zmiennik, spędzając na boisku około 15 minut.
Liverpool dominował w meczu, mimo że bramkarz Realu Thibaut Courtois popisał się kilkoma interwencjami. Poza gwizdami podczas jego wejścia na boisko, w dniu meczu mural z wizerunkiem Alexandra‑Arnolda został pomazany przez niezadowolonych kibiców.
Słowa Jude’a Bellinghama i opinie komentatorów
Bellingham stwierdził, że słyszał gwizdy i uznał to za część futbolu: „Gwizdy kibiców nie odzwierciedlają ich prawdziwych uczuć wobec niego. Oni po prostu próbują pomóc swojej drużynie i przeszkodzić przeciwnikowi”, powiedział pomocnik Realu i reprezentacji Anglii.
Pomocnik dodał, że jest przekonany, iż kibice są wdzięczni za dokonania Alexandra‑Arnolda w Liverpoolu oraz że sam zawodnik zapewniał go o swojej miłości do klubu. Z drugiej strony były piłkarz Liverpoolu Jamie Carragher poparł reakcję fanów, mówiąc, że czują się oni oszukani po jego odejściu.


