Brak Roberta w "30" nominowanych do Złotej Piłki jest ogromną sensacją, której na dobrą sprawę ciężko zrozumieć. France Football w nominacjach umieścił Karima Benzemę, który miał znacznie gorszy sezon od polskiego napastnika.
Nie od dzisiaj wiemy, że we wszelakich plebiscytach nie brane są pod uwagę osiągnięcia indywidualne czy dokonania w ocenianym okresie czasowym, a zdobyte trofea i tytuły drużynowe i po raz kolejny Lewandowski mógł się o tym dobitnie przekonać. Mimo zdobycia tytułu króla strzelców w niemieckiej Bundeslidze, wywalczenia nieoficjalnego tytułu najlepszego strzelca eliminacji mistrzostw świata i fantastycznych statystyk, francuscy dziennikarze uznali, że bardziej na nominację zasłużył Karim Benzema, dla którego miniony rok był bardzo słaby. Snajper Realu Madryt miał kilkukrotnie słabsze statystyki od Roberta, jednak strzelił w półfinale i finale Ligi Mistrzów, ostatecznie sięgając po trzeci z rzędu puchar razem z drużyną Królewskich. Tym samym potwierdziła się wyżej wymieniona teza, iż nominacje do tego plebiscytu są za osiągnięcia drużynowe.
Porównanie minionego sezonu 2017/2018 w liczbach. Zdobycze strzeleckie obu napastników, w nawiasach ilość występów w danych rozgrywkach
– | Lewandowski | Benzema |
Liga krajowa | 29 (30) | 5 (32) |
Liga Mistrzów | 5 (11) | 5 (9) |
Puchar krajowy | 6 (6) | 1 (2) |
Warto tutaj zaznaczyć, że Złota Piłka jest przyznawana za dokonania w danym roku kalendarzowym, a nie sezon. Przedstawiona wyżej tabela jest tylko poglądem na tę sytuację, jednak gdyby przytoczyć liczby z roku 2018, ich proporcje byłyby takie same jak powyżej.
Nie można zapomnieć o tegorocznych mistrzostwach świata, gdzie niestety na swoją niekorzyść Robert wypadł bardzo blado, co niewątpliwie wpłynęło na ostateczne wybory dziennikarzy francuskiej gazety. Jeśli porównujemy całą sytuację do Karima Benzemy, Francuza w ogóle nie było na tej imprezie, gdyż nie dostał powołania do reprezentacji Francji.
Podsumowując?
le cabaret
— Robert Lewandowski (@lewy_official) 12 grudnia 2016
fot. pressfocus