Selekcjoner reprezentacji Polski, Czesław Michniewicz, wypowiedział się po przegranej z Francją w 1/8 finału rozgrywek mundialu w Katarze.
Polska przegrała z Francją w 1/8 finału mistrzostw świata w Katarze. Jedynego gola dla naszej kadry zdobył Robert Lewandowski. W ekipie „Trójkolorowych” dublet skompletował Kylian Mbappe i trafienie dołożył doświadczony Olivier Giroud.
– Te mistrzostwa dziś dla nas się kończą. Osiągnęliśmy nasz podstawowy cel, jakim było wyjście z grupy po raz pierwszy od 1986 roku. W fazie pucharowej los skojarzył nas od razu z mistrzem świata, który okazał się zbyt silny. Gratuluję Francuzom i przypuszczam, że dotrą daleko w tym turnieju – powiedział Czesław Michniewicz.
– Gdy przegrywaliśmy do przerwy 0:1, wiedzieliśmy, że jeszcze wszystko jest możliwe. Mieliśmy drugie 45 minut, więc czasu było sporo. Chcieliśmy zaatakować, poszukać swoich szans. Dokonaliśmy kilku zmian, wprowadziliśmy drugiego napastnika. Były momenty, w których mogliśmy pokusić się o bramkę wyrównującą, ale niestety, nie udało się. Bardzo żałuję drugiego straconego gola, tym bardziej, że spodziewaliśmy się takiego rozwiązania akcji i przestrzegaliśmy przed tym. Olivier Giroud świetnie zagrał do Kyliana Mbappe, a ten zdobył fantastyczną bramkę. Nawet tak świetnie dysponowany na tym turnieju Wojtek Szczęsny nie był w stanie nam pomóc w tej sytuacji. Francuzi od tego momentu nie forsowali już tempa, my z kolei próbowaliśmy budować akcje, lecz rywal mądrze się ustawił i kontrolował przebieg spotkania. Trzeci gol praktycznie zakończył to spotkanie. Wprowadziliśmy też na murawę Jana Bednarka i Kamila Grosickiego, którzy sobie na to zasłużyli. To niezwykle istotni zawodnicy, dający z siebie wszystko na każdym treningu – dodał selekcjoner reprezentacji Polski.
45 minut ⏰👀
_________#FRAPOL 🇫🇷🇵🇱 #KierunekKatar pic.twitter.com/j4jnfpHTBx— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) December 4, 2022
– Jako sztab szkoleniowy przeanalizowaliśmy dokładnie grę reprezentacji Francji, ale nie trzeba być trenerem, by wiedzieć, gdzie jest największe niebezpieczeństwo płynące ze strony „Tricolores”. W meczu z Argentyną staraliśmy się neutralizować ataki rywala przez środek, natomiast w reprezentacji Francji najgroźniejsi są skrzydłowi – Mbappe oraz Dembele. Poświęciliśmy dużo czasu na analizę, w jaki sposób można spróbować ich zatrzymać. Jak się jednak okazało, Mbappe dwukrotnie zdołał się urwać naszej defensywie. Francja kończy swoje akcje w inny sposób niż Argentyna, często precyzyjnie dośrodkowując. Na to byliśmy przygotowani, ale trudno znaleźć przepis na zatrzymanie Mbappe w takiej formie, w jakiej obecnie się znajduje – powiedział.
– Dziś jesteśmy smutni i rozczarowani, bo podskórnie czujemy, że ten mecz mógł się potoczyć nieco inaczej. Gdybyśmy jako pierwsi zdobyli bramkę, dogrywka absolutnie byłaby w naszym zasięgu. Byłoby na pewno więcej emocji. Myślę, że im więcej czasu minie od tego turnieju, perspektywa spojrzenia na te wydarzenia będzie się zmieniała. W szatni zawodnicy czuli żal, tego jestem pewien. Dziękuję wszystkim, którzy byli z nami i nas wspierali podczas katarskich mistrzostw – zakończył.
Źródło: Laczynaspilka.pl