Polska dzięki wygranej Legii Warszawa z Molde w Lidze Konferencji Europy przeskoczyła na 15 miejsce w tabeli europejskich lig. Tego nie może znieść dyrektor FC Kopenhaga – Sune Smith-Nielsen.
Przed rozpoczęciem sezonu nikt o zdrowych zmysłach nie postawiłby pieniędzy na awans dwóch drużyn do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy. Jest to największy sukces polskich zespołów w ostatnich latach, zaraz obok Lecha Poznań. Dobre wyniki na arenie międzynarodowej sprawiły, że polska zyskała bardzo wiele cennych punktów w rankingu UEFA. Zdobyła ich na tyle dużo, że zyskaliśmy awans, i to bardzo istotny.
Polska awansowała bowiem na 15. pozycję a to automatycznie sprawia, że w sezonie 2026/2027 aż pięć polskich klubów przystąpi do rywalizacji w eliminacjach europejskich pucharów, a dwa z nich powalczą w kwalifikacjach Ligi Mistrzów. To bardzo dobre wieści dla polskich drużyn gdyż automatycznie zwiększa to szanse na zdobycie kolejnych punktów. Najbardziej z takiej zmiany niezadowoleni są Szwajcarzy i Duńczycy.
To oni bowiem ucierpieli ze względu na naszą dobrą grę. Legia pokonała Molde a Lugano, które reprezentowało Szwajcarie okazało się gorsze po karnych od Celje. Taki obrót spraw bardzo nie pasuje dyrektorowi FC Kopenhaga – „Warto zaznaczyć, że najwięcej punktów zdobyliśmy jako FC Kopenhaga, ale Dania musi zdobyć ich więcej. Uważam, że to irytujące, iż musimy rozmawiać o klubach z Polski, które wyprzedzają Danię”
Cóż, wystarczyło nie przegrać spotkania z Jagiellonią na własnym stadionie a sytuacja potoczyłaby się zapewne zupełnie inaczej.