W niedzielnym hicie Serie A, Cristiano Ronaldo po raz kolejny przedwcześnie zszedł z boiska. Tym razem już w 55. minucie.
Juventus pokonał Milan 1:0 i utrzymał pozycję lidera Serie A. Bramkę dla gospodarzy zdobył Paulo Dybala, który w 55. minucie meczu zmienił największą gwiazdę Starej Damy, Cristiano Ronaldo. Ten zamiast usiąść na ławce rezerwowych, od razu udał się do szatni. Włoskie źródła twierdzą również, że opuścił stadion na kilka minut przed zakończeniem spotkania.
Cristiano nie wystąpił również w ligowym meczu przeciwko Lecce, przed którym sugerowano, że wygląda na zmęczonego, a w środowym spotkaniu Champions League z Lokomotiwem niespodziewanie opuścił murawę w 82. minucie, mimo że Juve remisowało wówczas 1:1. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Bianconerich.
Maurizio Sarii, tłumacząc swoją decyzję o zmianie Ronaldo, po raz kolejny wspomniał o urazie Portugalczyka.
— To wpływa na jego dyspozycję i obecnie nie jest w najwyższej formie. To normalne, że zawodnicy, którzy dają z siebie wszystko, są zirytowani, kiedy zostają zmienieni. Martwiłbym się bardziej, gdyby Ronaldo nie był zdenerwowany.
— Powinniśmy podziękować Ronaldo, ponieważ decyzja, by wystąpić w tym meczu pomimo trudnej sytuacji, była poświęceniem z jego strony. Zrobił wszystko, co mógł, by zagrać, widziałem jednak, że nie czuje się dobrze i najlepszym wyjściem będzie zmiana. To naturalne, że zawodnik jest zirytowany, musząc opuścić boisko, zwłaszcza jeśli ciężko pracował, by się na nim znaleźć — powiedział Sarri na pomeczowej konferencji prasowej. Niektóre zagraniczne media doszukują się jednak drugiego dna w całej tej historii, powołując się na specjalistów od czytania z ust, którzy stwierdzili, iż niezadowolony CR7 posłał po portugalsku wiązankę wysoce niecenzuralnych słów w kierunku swojego przełożonego. Jeśli coś faktycznie jest na rzeczy, zapewne już niebawem będziemy świadkami jej kontynuacji.
Zwycięstwo pozwoliło Juventusowi utrzymać fotel lidera Serie A przed przerwą reprezentacyjną.
Kapitalne 90 minut w barwach Bianconerich rozegrał Wojciech Szczęsny, wielokrotnie ratując drużynę przed utratą bramki. Obok Dybali był najlepiej ocenianym piłkarzem gospodarzy.
Zawiódł natomiast Krzysztof Piątek, zmieniony w drugiej połowie. Polak na boisku spędził 66. minut.
Konrad Wrzesiński.
fot. independent.