Israel Puerto przed meczem z Koroną Kielce. „W tej części sezonu każdy o coś walczy”.

    Zawodnik Jagiellonii Białystok, Israel Puerto, wypowiedział się przed sobotnim meczem z Koroną Kielce.

    W 28. kolejce PKO BP Ekstraklasy walcząca o utrzymanie Jagiellonia Białystok zagra na wyjeździe z Koroną Kielce, która również chce się utrzymać w najwyższej klasie rozgrywkowej. Pojedynek zaplanowano na sobotę 15 kwietnia na godzinę 17:30. Kilka słów przed starciem powiedział Israel Puerto, środkowy obrońca „Jagi”. W tym sezonie Hiszpan rozegrał 20 spotkań w PKO BP Ekstraklasie, ale nie strzelił żadnej bramki ani nie zanotował asysty. 

    – W tej części sezonu każdy o coś walczy. Doskonale wiemy, jak gra Korona, znamy ich atuty jako drużyny. Musimy walczyć o swoje, chcemy sięgnąć po trzy punkty i dać satysfakcję kibicom, którzy wspólnie z nami udadzą się do Kielc. Chcemy rozwijać się jako drużyna, musimy zaprezentować się możliwie najlepiej. Dużą rolę w tym odgrywa sztab szkoleniowy na czele z trenerem Adrianem, który przy każdej okazji dodaje nam mnóstwo pewności siebie – powiedział Israel Puerto, cytowany przez stronę „Jagiellonia.pl”.

    – Oczywiście, możemy wracać do przeszłości, ale w tej chwili nie jest to czas, ani miejsce na to. W tej chwili jestem potrzebny jako zawodnik grający i staram się dawać z siebie maksimum. Wcześniej, siedząc na łqwce rezerwowych, starałem się wspierać zespół z tamtego miejsca W naszym zespole nie ma mniej i bardziej ważnych zawodników. Każdy jest bardzo ważny, a ja nie zamierzam niczego traktować personalnie, tylko wspieram drużynę najlepiej, jak tylko potrafię – dodał.

    – Korona świetnie funkcjonuje jako drużyna, ale ma też indywidualności. My jako zespół musimy przede wszystkim uważać na ich kontry, być odpowiednio zorganizowani w defensywie. Bardzo groźni są środkowi pomocnicy, którzy potrafią stworzyć zagrożenie po strzale zza pola karnego. Mi osobiście podoba się także rosły napastnik grający z numerem 99. Jest bardzo silny i sprawia sporo problemów defensorom. Niemniej, doceniając atuty Korony, musimy skupić się na sobie i naszej grze. Na przykład ostatnio 25 metrów przed bramką brakowało nam opcji do rozegrania piłki i na tym musimy się skupiać, aby to poprawić i rozwinąć się w tym aspekcie – przyznał.

    Jagiellonia Białystok w ostatniej kolejce wygrała z Lechią Gdańsk 1:0. Kilka słów przed meczem z Koroną Kielce dodał też Adrian Siemieniec, trener klubu z Podlasia.

    – Ulga była bezpośrednio po meczu, towarzyszyła nam duża euforia, widzieliśmy reakcję drużyny oraz trybun, co tylko potwierdza jak ważny był to moment. Niemniej musimy skupić się na tym, co przed nami. Presja jest częścią profesjonalnej piłki. Mecz z Lechią nie był ważniejszy od innych, oczywiście miał swoje znaczenie ze względu na sytuację w tabeli. Za każdy mecz są trzy punkty i zawsze gramy o pełną pulę. Skupiamy się na tym, na co mamy realny wpływ – skomentował Adrian Siemieniec, cytowany przez Jagiellonia.pl.

    – Moim zdaniem Korona to przede wszystkim drużyna, jak jej trener. Z Kamilem Kuzerą uczestniczymy w kursie UEFA Pro i wiem, jakim jest człowiekiem, wszyscy wiemy jakim był piłkarzem, co ma wpływ na drużynę. Ten zespół ma dobrą intensywność, charakter, dużą determinację. Kluczem do wygranej, abyśmy potrafili przeciwstawić się tym cechom, ale także odważnie grać i skupiać się na drużynie, abyśmy pokazali lepszą grę, determinację, zaangażowanie z poprzedniego spotkania. Musimy nastawić się na intensywny mecz, Korona u siebie gra do końca, nieustępliwie i tak samo musi zagrać Jagiellonia w Kielcach – dodał.

    – Za każdy mecz możemy zdobyć trzy punkty. Obecnie nikt nie kalkulujemy ilu punktów potrzebujemy i z kim możemy zapunktować. Wiemy, że jakość rywali z końcówki sezonu jest wysoka, ale to nie znaczy, że nie możemy z nimi wygrać. W tej lidze nie ma oczywistych punktów, nikt nie położy się przed nami, na każde „oczko” trzeba mocno zapracować. Na pewno do żadnego spotkania nie podchodzimy myśląc, że na pewno nie wygramy, bo skoro tak ma być, to po co wychodzić na boisko? Zawsze interesuje nas pełna pula – stwierdził.

    – Na razie wygraliśmy jeden mecz, potrzebujemy czasu, aby popracować i aby efekty naszej pracy były widoczne. Proces treningowy trwa i oceny można stawiać na dłuższym etapie. Nie chcę popadać w skrajne emocje, naturalnie po końcowym gwizdku towarzyszyła mi euforia, związana z debiutem na poziomie Ekstraklasy w roli samodzielnego trenera. Niemniej następnego dnia myślałem już o analizie spotkania z Lechią, odnalezienia słabych stron i wyeliminowania błędów. Musimy patrzeć do przodu, zadowalać się małymi rzeczami. Chcę wgrywać więcej i w ten sposób musimy myśleć. Nie interesują mnie symulacje, tabele. Na te rzeczy nie mamy wpływu. My mamy wpływ na boisko, na to jak się tam gra potoczy. To przy odpowiednim procesie sprawi, że będziemy punktować regularnie – powiedział młody szkoleniowiec.

    Źródło: Jagiellonia.pl

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.