Zawodnik Legii Warszawa Josue powiedział w rozmowie ze „sport.tvp.pl”, dlaczego zdecydował się na przedłużenie kontraktu z klubem.
Portugalczyk Josue przyszedł do Legii Warszawa 1 lipca 2021 roku z Hapoelu Beer Sheva. Od tamtej pory doświadczony ofensywny pomocnik rozegrał w koszulce „Wojskowych” 82 mecze, strzelił 18 bramek i zanotował 27 asyst. Niedawno portugalski zawodnik przedłużył umowę z klubem ze stolicy do 30 czerwca 2024 roku, czyli o kolejne 12 miesięcy. 32-latek wyjaśnił, dlaczego zdecydował się na pozostanie w Legii Warszawa.
– Spełniam swoje obietnice. Jeśli obiecałem, że przedłużę umowę z Legią, to stałoby się tak nawet w momencie, w którym pojawiłyby się oferty z Realu czy Barcelony. Był moment, w którym rozmawiałem z Kostą Runjaiciem i zapowiedziałem mu, że zostaję w Warszawie. Kilka chwil później zgłosił się do mnie inny klub, który zaproponował trzy razy lepszą pensję. Powiedziałem, że podpiszę nowy kontrakt w Warszawie i tak się stało. Moje słowo było w tej sytuacji ważniejsze od czegokolwiek innego. Chcę wygrać mistrzostwo Polski. Zdobywanie tytułów jest dla mnie bardzo ważne. Gra w Europie także jest istotna, ale kluczowa była dla mnie myśl o zajęciu pierwszego miejsca w PKO Ekstraklasie. Czuję w zespole bardzo dobrą atmosferę, a do tego dochodzi kwestia pewności siebie i poczucie docenienia przez kibiców – powiedział Josue w rozmowie ze „sport.tvp.pl”.
– Na to składało się wiele czynników i rozmów. Zdarzało się, że siedziałem sam i rozmyślałem nad przyszłością. Dyskutowałem też z żoną, córką i agentem. Ostatecznie, chyba ze dwa tygodnie przed końcem rozgrywek, zdecydowałem, że pozostanie w Warszawie będzie dobrym rozwiązaniem. Na pewno czekałem, bo chciałem być ostatecznie pewien, że cały ten projekt się spełni. Długo myślałem o przedłużeniu kontraktu, bo zależało mi na tym, by być w pełni przekonanym, że będzie to właściwy krok. Istotne było to, by Legia mogła walczyć o mistrzostwo Polski – dodał.
– Od wielu kibiców słyszałem, żebym został w Warszawie. Niektórzy pisali nawet do mojej żony. Przyznaję, że lubię czuć taką miłość od fanów. To też składa się na kwestię samopoczucia w danym miejscu. Jeśli te odczucia są dobre, to nie widzi się potrzeby zmian. Dostawałem oferty, także za większe pieniądze, ale finalnie przestało to dla mnie odgrywać tak istotną rolę. Fakt, przewinęła się też propozycja z Brazylii. Na koniec stwierdziłem jednak, że moja historia w Legii nie jest jeszcze skończona. Cały czas mam poczucie, że zostało mi tutaj coś do zrobienia oraz zdobycia. Chcę wygrać mistrzostwo Polski, a do tego miło byłoby znów powalczyć w Europie – powiedział.
– Chcę dać z siebie wszystko, teraz. Nie lubię okłamywać ludzi, ale wiem, na co mnie stać w najbliższych miesiącach. Roczna umowa daje mi pewność, że jestem szczery i mogę pomagać drużynie w walce o sukcesy. Nie wyobrażam sobie podpisania dokumentów na pięć sezonów, by po pewnym czasie mieć problemy z bieganiem i nadążaniem za grą. Nie, nie jestem gościem tego typu – skomentował.
W tym sezonie Josue rozegrał już 1 spotkanie. Miało to miejsce w finale Superpucharu Polski z Rakowem Częstochowa. „Wojskowi” zgarnęli trofeum na stadionie w Częstochowie.
Źródło: sport.tvp.pl