Kamil Glik zabrał głos na środowej konferencji prasowej i wypowiedział się na temat najbliższego meczu z Holandią w Lidze Narodów UEFA.
Zawodnik Benevento Calcio wziął udział w konferencji prasowej przed dzisiejszym starciem z Holandią w Lidze Narodów UEFA. Jest to spotkanie w grupie 4 dywizji A i odbędzie się o godzinie 20:45 na PGE Narodowym w Warszawie. Biało-Czerwoni mierzyli się już z ekipą „Oranje” w obecnej edycji LN w Rotterdamie i zremisowali to spotkanie 2:2.
– Znamy reprezentację Holandii i jej potencjał. W Rotterdamie rozegraliśmy bardzo dobry mecz, ale specyfika spotkań czerwcowych jest odmienna. Wiadomo, że nie ma w kadrze narodowej meczów towarzyskich, ale starcia rozgrywane po sezonie zawsze są dość męczące, nie tyle fizycznie, ile mentalnie. Spodziewamy się w czwartek nieco innego spotkania. Zdajemy sobie sprawę z jakości i klasy rywala. To ekipa ze świetnymi piłkarzami na każdej pozycji – powiedział Kamil Glik.
– W czerwcowych meczach mieliśmy możliwość sprawdzenia, w jakim zestawieniu w defensywie czujemy się najlepiej. W grupie Ligi Narodów mierzymy się z dwiema świetnie operującymi w defensywie ekipami, czyli Belgią i Holandią – dodał.
– Napastnicy tych reprezentacji świetnie doskonale poruszają się między liniami, schodzą też głębiej, więc środkowi pomocnicy muszą mocno wspierać obrońców. W starciach z takimi zespołami gra obronna musi funkcjonować perfekcyjnie. Będziemy robić wszystko, by tracić bramek jak najmniej. O tym, że jesteśmy w stanie funkcjonować na bardzo wysokim poziomie, świadczą mecze kwalifikacyjne czy barażowa potyczka ze Szwecją – skomentował.
Już niedługo rozpoczną się mistrzostwa Świata w Katarze. Polska ma silną grupę. Znajdują się w niej Arabia Saudyjska, Meksyk i Argentyna. Kamil Glik powiedział, że to będzie zupełnie inny turniej, niż poprzednie.
– Przygotowania do turniejów finałowych mistrzostw świata i Europy w 2018 i 2020 roku nie były chyba najlepsze. W przypadku listopadowego mundialu będzie to zupełnie coś innego. Przyjedziemy na zgrupowanie z marszu, w rytmie ligowym. Okresy przygotowawcze do sezonu, które przechodziliśmy w klubach, też nas w pewnym stopniu przygotowały do mistrzostw świata. Przed nami półtora miesiąca i w tym czasie może się jeszcze sporo wydarzyć. Mam nadzieję, że wszyscy będziemy zdrowi, bo to najważniejsze – przyznał.
Źródło: Laczynaspilka.pl