Środkowy obrońca reprezentacji Polski, Kamil Glik, zabrał głos przed meczem ze Szwecją.
Dzisiaj wieczorem Polacy zagrają na stadionie Śląskim w Chorzowie ze Szwecją w finale baraży. Stawką jest awans na mundial, który odbędzie się pod koniec tego roku w Katarze. Polacy awansowali do decydującej rundy bez gry, ponieważ Rosja została wyrzucona ze wszystkich rozgrywek. Szwedzi natomiast pokonali Czechów 1:0. Bramka na wagę zwycięstwa padła w dogrywce.
Glik powiedział, że dla drużyny spotkanie ze Szwedami będzie dużym wydarzeniem. Marzeniem Kamila jest awans na czwarty turniej z rzędu. Wcześniej Polacy zdobyli wejściówkę na EURO 2016, mundial w Rosji oraz EURO 2020.
– Dla nas to jest wielkie święto. Myślę, że takie spotkania wywołują pozytywne emocje, bo dla takich chwil gra się w reprezentacji Polski. Jako drużyna cały czas staramy się trenerowi pomagać na tyle ile możemy i trener oczywiście również nam, bo jest świetnie przygotowany do każdego meczu pod względem taktyki. Później to my wychodzimy na boisko i my musimy wykonać naszą pracę. Dla mnie osobiście to spełnienie marzeń, żeby awansować na czwarty kolejny turniej z rzędu. Drużyna narodowa chyba nigdy nie grała meczu o takiej randze, przynajmniej nie w ostatnich latach. Przed nami jedno spotkanie, które o wszystkim zadecyduje – powiedział Kamil Glik na konferencji prasowej.
Wszystko wskazuje na to, że Glik będzie musiał grać na Zlatana Ibrahimovicia. Zawodnik Benevento powiedział, że jest to znakomity piłkarz, ale miał już okazję go spotkać na boiskach we Włoszech.
– Zlatan Ibrahimović swoją osobowością na ławce lub na boisku potrafi zrobić różnice. Ten zawodnik jest tej drużynie bardzo potrzebny, nawet wtedy, gdy nie ma go na murawie. Jest wartością dodaną do reprezentacji Szwecji. Jeśli chodzi o mnie, to nie będzie pierwszy raz, gdy grałem przeciwko nie mu. Miałem już okazję rywalizować z nim podczas spotkań w Serie A – przyznał doświadczony obrońca.
Ostatnio obrońca zagrał cały towarzyski mecz ze Szkocją. Starcie na Hampden Park zakończyło się remisem 1:1.
Źródło: Laczynaspilka.pl