Według Jerzego Dudka, Kamila Grosickiego nie ma w kadrze na najbliższe mecze, ponieważ nie zasłużył na to.
Dokładnie tydzień temu Jerzy Brzęczek po raz pierwszy podał listę piłkarzy, którzy będą uczestniczyć w zgrupowaniu przed starciami z Włochami oraz Irlandią. Na tej liście znalazło się kilka nazwisk, których raczej nikt się nie spodziewał. Wśród powołanych zabrakło miejsca dla Kamila Grosickiego. Skrzydłowy reprezentacji Polki nie grał w Hull, więc logiczne, że nie dostał powołania od nowego selekcjonera. Sytuację Grosickiego mógł uratować transfer. Jeszcze w piątek przebywał w Turcji, gdzie po odbyciu kompleksowych testów medycznych miał podpisać umowę z Bursasporem. Tyle, że Polak chciał, by klub wypłacił mu z góry pieniądze za dwuletnie wypożyczenie. Kiedy okazało się, że Turcy nie mają takiej sumy, zawodnik wraz z agentem opuścił Bursę i ślad po nich zaginął. Grosicki zachował się jak skończony idiota.
Jerzy Dudek na łamach Przeglądu Sportowego dość wybitnie przyznał, że Kamila Grosickiego nie ma w kadrze, ponieważ nie zasłużył sobie na to.
Kamila nie ma w kadrze, bo na to nie zasłużył. 21 minut rozegranych w tym sezonie to śmieszny wynik i nie dziwię się Brzęczkowi, że odstawił go od składu. Został w nim za to Kuba Błaszczykowski, który zagrał trzy razy mniej minut (czyli w sumie siedem). Ciekawi mnie jak wytłumaczy to Jurek Brzęczek, bo klubowa sytuacja Kuby jest niewiele lepsza od tej Kamila, a do tego w pełni zdrowy nie był od naprawdę dawna.
Trudno sądzić, by popularny Turbo Grosik wywalczył sobie w dość szybkim tempie miejsce w składzie Tygrysów. Mając ogromną konkurencję, można twierdzić, że jedynie przy okazji spotkań pucharowych reprezentant Polski pokaże się szerszej publiczności i zyska w oczach opiekuna Hull.
źródło: Przegląd Sportowy
fot. pressfocus