Kobiecym Okiem #2 – Piątek padnie ofiara słabej formy Genoi?

    Mamy poniedziałek, a z tym wiąże się publikacja kolejnego felietonu z serii „Kobiecym Okiem”. Dzisiaj poruszymy temat rozchwytywanego w ostatnim czasie we Włoszech Krzysztofa Piątka, zastanowimy się nad postępowaniem Dawida Janczyka, a także podsumujemy co wydarzyło się w zakończonej wczoraj 11 kolejce Lotto Ekstraklasy.

     

    We Włoszech aktualnie panuje wielki szum związany z osobą Krzysztofa Piątka z czego my jako Polacy możemy być bardzo zadowoleni. W ostatnich latach w mediach zagranicznych na tą skalę brylował tylko i wyłącznie Robert Lewandowski, a tu proszę nagle „znikąd” wyskoczył "ElPistolero". Należy jasno przyznać, że od początku sezonu Piątek podbija Serie A, ale nasuwa się pytanie jak długo będzie to trwało. Niewątpliwie Krzysztof w ostatnim czasie jest w bardzo wysokiej formie i regularnie zdobywa bramki mimo słabej formy reszty drużyny. No właśnie, tu jest problem. Zastanawia mnie jakie będą losy Polaka gdy złapie kryzys, który dopada każdego i on wyjątkiem na pewno również nie będzie. Czy nie zostanie mu przypięta łatka „jednorundowego wystrzału”? Oby tak nie było i życzę mu aby drużyna zaczęła zdecydowanie lepiej grać, co nawet w trakcie lekkiego kryzysu formy Piątka pozwoli mu podpiąć się pod dobrą formę drużyny i dalej regularnie zdobywać bramki

    *

    Kilka dni temu trafiłam na wywiad z Dawidem Janczykiem. Od samego początku byłam sceptycznie nastawiona do jego „nawrócenia” i ten wywiad tylko mnie w tym utwierdził. Szanowny były piłkarz ze wzruszeniem opowiadał jak to rozmienił swoje życie na drobne i jak to w każdym klubie trafiał na niewłaściwych ludzi, którzy tylko pozornie chcieli do niego wyciągnąć pomocną dłoń (sic!). W tym miejscu nasuwa się pytanie. Jak można współczuć człowiekowi, który tylko opowiada o tym w jaki sposób chce się zmienić, a za tym nie idą choćby najmniejsze czyny potwierdzające jego słowa. Rozumiem jaką moc ma uzależnienie. Szczególnie od alkoholu. Znam osobiście osobę, która wyszła na prostą i która mimo tego do końca życia będzie już alkoholikiem. Co różni tą osobę od Dawida? Dokładnie to co opisałam wyżej. Osoba ta oprócz słów pokazywała także czynami, że chce wyzwolić się z uścisku nałogu. Wiele razy upadała, ale w końcu udało jej się. Niestety Dawid Janczyk na tą chwilę nie jest gotowy na porzucenie uzależnienia, a jego wielka „Spowiedź” była tylko łatwym sposobem na zarobienie pieniędzy, które można wydać na alkohol. Kończąc dzisiejszy felieton podsumujemy pokrótce zakończoną właśnie 11 kolejkę Lotto Ekstraklasy.


    OBSERWUJ AUTORKĘ NA TWITTERZE


    *

    Derby Krakowa zgodnie z przewidywaniami wygrała Wisła Kraków. Michał Probierz niby ma bezgraniczne zaufanie Janusza Filipiaka, ale moim skromnym zdaniem już wkrótce „nieoczekiwanie” może pożegnać się ze swoja posadą i wtedy potwierdzi się już kolejny raz, że trenować to on może, ale tylko w Białymstoku. Jak już jesteśmy na Podlasiu to warto zauważyć, ze w drobny (?) dołek wpadła ostatnio Jagiellonia i niewątpliwie jest to pierwszy taki kryzys formy odkąd trenerem Białostocczan jest Ireneusz Mamrot. Jestem bardzo ciekawa jak ten niewątpliwie utalentowany trener poradzi sobie z tą sytuacją. Muszę też wspomnieć o piątkowym meczu w Zabrzu. W końcu obejrzeliśmy mecz w Ekstraklasie gdzie obie drużyny grały z pełnym zaangażowaniem i do końca walczyły o zwycięstwo (choć czasami chaotycznie). Zastanówmy się tylko co z tego mają Lech i Górnik, którzy podzielili się w tym meczu punktami. W skrócie: pogrążyły się w kryzysie, którego nie widać na razie końca…no, może w grze Lecha minimalnie coś drgnęło. Oby! Ekstraklasa potrzebuje silnego Kolejorza, szczególnie że Legia ostatnio pnie się w górę tabeli.

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.