W trzeciej rundzie eliminacji do Ligi Konferencji Lech Poznań przegrał na wyjeździe z Víkingurem Reykjavík 0:1. Na temat tego starcia wypowiedział się trener „Kolejorza” John van den Brom.
Lech Poznań grał dopiero pierwszy mecz w trzeciej rundzie kwalifikacji do Ligi Konferencji z Víkingurem Reykjavík, ale niestety w tym starciu wyjazdowym pokazał się z bardzo słabej strony. Bramkę na wagę zwycięstwa dla islandzkiej ekipy strzelił Ari Sigurpálsson.
– Po każdym z meczów w ostatnich kilku dniach mogłem powiedzieć to samo i dzisiaj mogę to powtórzyć, że jako zespół szukamy kontroli nad meczem. Nasi rywale zaczęli ten mecz mocno, z dużą energią, spodziewaliśmy się tego i przetrwaliśmy to w odpowiedni sposób. Potem udało się nam odzyskać kontrolę nad wydarzeniami na boisku, utrzymać się więcej przy piłce. W końcówce pierwszej części gry wydawało się, że to my jesteśmy blisko strzelenia gola, ale rywale przejęli piłkę po naszej stracie i to oni trafili do bramki tuż przed przerwą. Porozmawialiśmy w szatni o naszej sytuacji i na drugą połowę znów wyszliśmy lepiej, z większą energią. Wyglądaliśmy lepiej niż przed przerwą. Ale na koniec wracamy do Polski z niczym – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej John van den Brom.
– To, czego mi najbardziej zabrakło w moim zespole, to większa chęć, większa pazerność przy wykańczaniu akcji. Nie robiliśmy dziś wszystkiego, by strzelić gola i tego mi brakowało. To bolesna porażka, ale równocześnie dopiero pierwszy mecz. Mamy przed sobą rewanż w Poznaniu, w którym musimy zrobić wszystko, by pokazać się z lepszej strony – dodał.
Rewanżowe spotkanie tych drużyn odbędzie się przy Bułgarskiej 11 sierpnia o godzinie 20:30.
90’+4 🏁 Koniec meczu w Reykjaviku. Rewanż za tydzień przy Bułgarskiej (czwartek, 20:30).
_____#UECL | #VIKLPO 1:0 pic.twitter.com/UO8rDs7OlA— Mistrz Polski 🥇 (@LechPoznan) August 4, 2022
Źródło: Lechpoznan.pl