Tottenham Hotspur wygrał przed własną publicznością z Manchesterem City w pierwszym ćwierfinałowym spotkaniu Ligi Mistrzów. Bramkę na wagę zwycięstwa w 78. minucie strzelił Heung-Min Son!
W pierwszych minutach ćwierćfinałowego meczu w stolicy Anglii to Manchester City Pepa Guardioli pokazywał się z lepszej strony i tworzył klarowne sytuacje do zdobycia gola. Zawodnicy Tottenhamu Hotspur próbowali odpowiedzieć swoim rywalom i fantastyczną okazję miał w 8. minucie Dele Alli, jednak nie znalazł drogi do bramki i jego mocny strzał z woleja poleciał w trybuny. W 11. minucie znany ze swojej szybkości Raheem Sterling stworzył indywidualną akcję, po czym oddał strzał, ale został zablokowany przez Danny'ego Rose'a. Niestety, przy tej akcji defensor Kogutów zagrał ręką w polu karnym i Holender, Björn Kuipers, po analizie VAR-u podyktował rzut karny dla gości. Naprzeciwko Hugo Llorisa stanął Sergio Aguero, jednak w tym pojedynku to francuski bramkarz wyszedł górą i uderzenie Argentyńczyka w prawą stronę bramki zostało zatrzymane.
Kilka minut później to piłkarze Mauricio Pochettino domagali się podyktowania jedenastki, a faulowany został Harry Kane. Niestety, 46-letni arbiter tym razem puścił grę. Obie drużyny do przerwy próbowały się nawzajem atakować, jednak jedyne czego brakowało to szczęścia, na przykład w przypadku strzały Kane'a w 34. minucie meczu. 25-latek próbował wykorzystać wrzutkę ze stałego fragmentu gry, ale niestety nie oddał celnego strzału i Brazylijczyk, Ederson, nie musiał interweniować. Warto wspomnieć, że jeszcze pod koniec pierwszej połowy Aguero próbował zrewanżować się Llorisowi i uderzył zza pola karnego, ale najlepszy strzelec aktualnej kampanii Premier League kolejny raz zawiódł i uderzona przez niego futbolówka poleciała kilka mertów od bramki golkipera popularnych Lilywhites. Sędzia następnie doliczył dwie minuty do podstawowego czasu gry, ale nic się nie zmieniło i do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis.
>>> CZYTAJ NA FOOTBAR: NIEZROZUMIAŁA DECYZJA VAR
Trenerzy obu drużyn widocznie przekazali swoim podopiecznym w przerwie tylko cenne uwagi, ponieważ zawodnicy wyszli na drugą połowę w takich samych składach. Obywatele od razu ruszyli na swoich rywali i Lloris był zmuszony do interwencji po strzale Sterlinga. Chwilę później, Koreańczyk, Heung-Min Son dwukrotnie próbował zaskoczyć Edersona, jednak jego strzały nie były celne, więc brazylijski bramkarz mógł odetchnąć z ulgą. W 57. minucie z powodu kontuzji z boiska musiał zejść Kane, a w jego miejsce minutę później Pochettino zdecydował się wstawić Lucasa Mourę. Niedługo po tym Guardiola widząc, że gra jego zawodników nie do końca się układa zdecydował się na zmianę i to w ataku. W 71. minucie na boisku pojawił się Gabriel Jesus zmieniając Aguero.
W 78. minucie Tottenham wyszedł na prowadzenie, a strzelcem bramki został Son! Pomocnik utrzymał piłkę w polu karnym, przełożył piłkę na lewą nogę i pewnym uderzeniem nie dał szans bramkarzowi mistrzów Anglii. Ekipa z niebieskiej części Manchesteru do końca meczu mocno nacierała na swoich rywali, ale wynik nie uległ zmianie i dzięki bramce doświadczonego Koreańczyka klub ze stolicy Anglii jest jedną nogą w półfinale.
Rewanżowe spotkanie odbędzie się za tydzień w środę o godzinie 21:00.
Tottenham Hotspur 1:0 (0:0) Manchester City
Bramki: 78'Son
Tottenham Hotspur: Lloris; Trippier, Alderweireld, Vertonghen, Rose, Sissoko, Winks (81'Wanyama), Eriksen, Dele Alli (87'Llorente), Son, Kane (58'Lucas).
Ławka: Gazzaniga, Davies, Sanchez, Foyth, Wanyama, Lucas, Llorente.
Manchester City: Ederson, Walker, Laporte, Otamendi, Delph, Fernandinho, Gundogan, David Silva (89'De Bruyne), Mahrez (89'Sane), Sterling, Aguero (71'Jesus).
Ławka: Muric, Kompany, Stones, De Bruyne, Sane, Gabriel Jesus, Foden.
fot:Uefa Champions League – Twitter