Selekcjoner reprezentacji Niemiec, Joachim Löw, wypowiedział się na temat zachowania Sandro Wagnera.
Po tym, jak doświadczony trener podał kadrę na zbliżające się Mistrzostwa Świata w Rosji, spadła na niego krytyka ze strony zawodnika Bayernu Monachium, Sandro Wagnera. 30-latek był przekonany, że znajdzie się w drużynie na turniej, ale ostatecznie selekcjoner zrezygnował z jego usług. W zamian za niego na liście kandydatów znaleźli się tacy zawodnicy jak Mario Gómez, Timo Werner i Nils Petersen.
W związku z tym, napastnik Bawarczyków postanowił oficjalnie zrezygnować z gry dla reprezentacji Niemiec i bardzo negatywnie odniósł się do całej sytuacji. Już od dłuższego czasu można zauważyć, że Niemiec ma bardzo duże ego, co potwierdzały jego liczne wypowiedzi. W jednym z wywiadów dla Bild'a, stwierdził, że jest najlepszym niemieckim napastnikiem.
Myślę, że zasługuję na powołanie. W moich oczach jestem najlepszym niemieckim napastnikiem. Powiedziałem to tysiąc razy i nie zmienię zdania – dodał Wagner.
Joachim Löw, z którym ostatnio Niemiecka Federacja Piłkarska postanowiła przedłużyć kontrakt do 30 czerwca 2022 roku, w jednej z wypowiedzi dla brytyjskich mediów, bardzo ostro skrytykował postawę piłkarza i jednocześnie bronił pozostałych zawodników, którzy mają przyjemność znajdować się obecnie na długiej liście na mundial.
Zobacz: reprezentacyjna koszulka Roberta Lewandowskiego na MŚ 2018
Uważam jego zachowanie za krytykę jego kolegów z reprezentacji, również grających dobrze. On przedstawia to wszystko tak, jakby miejsce w zespole należało mu się zawsze i gracze powołani do kadry byli kompletnymi idiotami – przyznał Joachim Löw. Właśnie dlatego oni znaleźli się wśród powołanych, bo nie podzielają jego opinii. Każdy, kto nas zna, zdaje sobie sprawę z tego, jak zawsze zachęcamy graczy do wyrażania swoich opinii, do otwartości i szczerości, do krytycznego podejścia do naszej pracy. To dla nas naprawdę ważne.
Źródło: Sky
fot. pressfocus