Kylian Mbappe mógł w 2012 roku trafić do Chelsea.
Były skaut The Blues, Daniel Boga, wyjawił, że Mbappe mógł trafić na Stamford Bridge. O piłkarzu powiedział mu współpracownik firmy Nike. ""Jest magiczny chłopak, który gra na przedmieściach Paryża, w drużynie Bondy. Musisz go zobaczyć" – te słowa przekonały Bogę do obejrzenia w akcji Francuza. Przywiózł gracza wraz z rodziną do Londynu i zagrał w meczu kontrolnym z Charltonem 7:0.
Na władzach Chelsea Mbappe zrobił znakomite wrażenie. "Trenował z nami tydzień. Po tym czasie zaprosiliśmy go na rozmowę. Kylian usłyszał, że bardzo doceniamy jego umiejętności, ale chcemy przyjrzeć się mu raz jeszcze. W Anglii oczekuje się od zawodnika pracy w obronie, powrotu, harówki. Mbappe z piłką przy nodze był niewiarygodny. Bez niej znikał. Dlatego trenerzy nie zdecydowali się na niego od razu".
Ostatecznie. Mbappe nie trafił do Chelsea, a weto postawiła matka piłkarza, która przyznała, że muszą wziąć go od razu, inaczej za kilka lat będą musieli zapłacić za młodzieńca 50 milionów euro, jeśli będą chcieli go zakontraktować. Kilka lat po tej sytuacji Daniel Boga przyznał, że był najlepszym zawodnikiem jakiego widział.
Talent Kyliana Mbappe eksplodował w AS Monaco. 19-latek zdobył wraz z klubem mistrzostwo Francji, a następnie stał się bohaterem transferu do Paris Saint-Germain za 180 milionów euro.
źródło: Le 10 Sport
fot. pressfocus
