Legia wygrała na wyjeździe ze Spartakiem Trnava (1:0) jednak to zbyt mało, by grać w następnej rundzie. Słowacki klub awansował dalej.
Wszystko przez wynik pierwszego spotkania na Łazienkowskiej, gdzie Legia przegrała 0:2. Na Słowacji mistrz Polski grał o wszystko, jednak pierwsza połowa na to nie wskazywała. Warszawiacy popełniali druzgocące błędy. Marko Vešović popisał się olbrzymim debilizmem, dostając dwie żółte kartki. Legia grała w "10", nie miała żadnej okazji strzeleckiej, ich gra wyglądała tragicznie.
Druga połowa zaczęła się lepiej dla Legii. W 63' minucie bramkę zdobył Astiz i Polacy wrócili choć trochę do gry. Niestety, na tym się zakończyło. W dalszym ciągu grali przysłowiową padakę. Pełna nerwowość na boisku i ławce rezerwowych. Pod koniec meczu Legia grała już w dziewiątkę. Dwie żółte kartki dostał Antolić.
Darowaliśmy sobie długą relację. Warszawiacy zanotowali eurowpierdol, nie bójmy się tego powiedzieć. Wstyd, kompromitacja. Dobranoc.
Spartak Trnava 0:1 Legia Warszawa
63' – Astiz
Spartak Trnawa: Chudý – Kadlec, Tóth, Godál, Čonka – Jirka, Grendel (70. Miesenböck), Sloboda (75.Vlasko), Greššák, Rada – Egho (90.Hladik)
Legia Warszawa: Malarz – Wieteska, Astiz, Pazdan (53.Carlitos), Hlousek – Mączyński (80.Hamalainen), Antolić – Vesović, Radović (46.Cafu), Kucharczyk – Kante