O fatalnym sezonie Manchesteru United powiedziano już właściwie wszystko. Klub, zawodnicy i fani chcą go jak najszybciej wyprzeć z pamięci i już myślą nad kolejnymi rozgrywkami. W ich kontekście kuszą zawodnika Ipswich Town.
Manchester United ma przed sobą niesamowicie trudny orzech do zgryzienia. Najpewniej musi pozbyć się niemal połowy swojego składu, który po prostu nie nadaje się do gry w barwach „Czerwonych Diabłów”. Potrzebne są również wzmocnienia, które pomogą klubowi odbudowywać swoją pozycję w Premier League. Zadanie jest arcytrudne, jednak działacze się nie poddają.
Największym problemem United jest brak solidnego napastnika. Nie można nim nazwać zarówno Zirkzee jak i Hojlunda, więc klub musiał poszukiwać kolejnych opcji. Po podpisaniu kontraktu z Matheusem Cunhą zarzucili oni sieci na kolejnego bramkostrzelnego napastnika. Mowa tutaj o piłkarzu beniaminka z Ipswich, który pożegnał się z rozgrywkami już po roku gry.
Dla Liama Delapa z pewnością nie jest to jednak koniec przygody z najwyższą ligą w Anglii. To właśnie z nim skontaktowali się działacze z Manchesteru w sprawie ustalenia warunków kontraktu. Kwota odstępnego nie powinna być kłopotem, bo wynosi 35 milionów funtów, jednak muszą się spieszyć. Nie są jedynymi zainteresowanymi.
Jak podaje portal Fichajes – poza Manchesterem United jego osobą interesuje się Chelsea. Londyńczycy są znani z wykupywania zawodników na prawo i lewo i chcą uprzedzić rywali. United wydaje się jednak bardziej zdeterminowane, co zauważa sam zawodnik i jego otoczenie. Decyzja wciąż nie zapadła, jednak można się jej spodziewać już wkrótce.
Delap rozegrał we wszystkich rozgrywkach dla Ipswich w 40 spotkaniach w których zdobył 12 bramek i 2 asysty. Portal „Transfermakrt” wycenia go na 35 milionów euro, czyli mniej więcej tyle ile wynosi jego klauzula odstępnego.

Fanatyk sportów ekstremalnych, orientalnego żarcia i jednośladów. Swoją przygodę z dziennikarstwem rozpocząłem jeszcze przed studiami pracując w sekcji żużlowej Wybrzeża Gdańsk. Niedługo później hobby stało się pracą, pracą którą uwielbiam. Rodowity gdańszczanin z krwi i kości, który za nic nie myśli opuszczać swojego ciepłego gniazdka.