Timo Werner musiał opuścić plan gry z powodu… głośnych kibiców gospodarzy.
Kibice Besiktasu są znani z tworzenia niesamowitej, a przede wszystkim głośnej atmosfery na stadionie. Niestety, tej "próby" nie wytrzymał Timo Werner, który opuścił plac gry w 33. minucie. Jaki był tego powód? Jak się okazało, zawodnik miał problemy ze słuchem i źle znosił gwizdy oraz okrzyki fanów, co dało się zauważyć w momencie, gdy zakrywał uszy w newralgicznych momentach. Później użył także zatyczek, jednak i to na nic się zdało. Ostatecznie Niemiec opuścił plac gry. W pomeczowej wypowiedzi, trener Ralph Hasenhutt przyznał, że doping był bardzo głośny i nie dziwi się swoim zawodnikom, iż nie mogli odnaleźć się na boisku.
Lipsk przegrał na wyjeździe z Besiktasem 0:2, niemiecki zespół w ogóle nie istniał na placu gry, grę cały czas dyktowali gospodarze. Bramki dla tureckiej drużyny strzelali Babel oraz Talisca.
źródło: Goal
fot. Twitter