Nowy sezon, nowy Real?




    Ostatnie miesiące nie były dla Realu Madryt zbyt dobre. W poprzednim sezonie zawiodło niemal wszystko. W praktycznie każdej formacji coś nie działało. W tak wielkim klubie coś takiego jest nie do pomyślenia i już wcześniej jedna rzecz była pewna, w stolicy Hiszpanii musiała nastąpić wielka rewolucja, po której wygląd kadry zmieni się bardzo mocno w porównaniu do tego co mogliśmy oglądać w poprzedniej kampanii.
    R E K L A M A

    Po sezonie, gdzie poziom Królewskich był niższy niż średnia wysokość piłkarzy Barcelony w 2011 roku Florentino Pérez musiał dokonać sporych korekt w składzie. Okienko transferowe dopiero się rozpoczęło, ale część przyjść i odejść zostało już potwierdzonych. Jednak zmiany można dokonywać jeszcze przez prawie dwa miesiące i wszystko wskazuje na to, że to nie koniec. Kadra wciąż jest zbyt szeroka i ponadto wciąż jest kilka problemów z nią związanych. Tak więc dalej nie wiemy jak będzie wyglądać Real Madryt w sezonie 2019/2020. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie by wyjąć czarodziejską kulę lub spojrzeć co zostało na dnie kubka po wypiciu porannej kawy.

     

    Obrona

    Przedstawiając możliwy wygląd Realu Madryt w nadchodzącym sezonie najłatwiej będzie to zrobić omawiając poszczególne formacje. Na sam początek warto omówić obronę i obstawę bramki. Obecnie niemal pewne jest, że podstawowym bramkarzem będzie Courtois. Belg poprzedni sezon miał raczej przeciętny, ale miał też okres, gdy był pewnie najlepszym piłkarzem Realu. Navas, który jest zdecydowanie gorszym bramkarzem być może odejdzie z klubu. Dostał na to pozwolenie od władz, jednak do tej pory nie słyszeliśmy zbyt dużo na temat klubów, które byłyby zainteresowane jego pozyskaniem. Ponadto w klubie znajduje się też Andrij Łunin, który być może dostanie szansę na zostanie zastępcą Courtois. Wcześniej w kadrze był też Luca Zidane, ale ten przed kilkoma dniami został wypożyczony do Racingu Santander. Jednak jego szanse na powrót do Los Blancos są raczej niewielkie. Syn trenera Królewskich do tej pory miał kilka okazji do zaprezentowania się i zdarzało mu się pokazywać, że czasem nieco przeraża go piłka. Taki lęk może być małym problemem, jeżeli myśli się o karierze bramkarza.

     

    Obecnie wyjaśniona wydaje się być sytuacja z lewą obroną. Jeszcze niedawno na jedną pozycję było czterech kandydatów – Marcelo, Mendy, Reguilón i Theo Hernández. Została już jednak tylko pierwsza dwójka. Reguilón został wypożyczony na rok do Sevilli, a znany ze swojego dość ciekawego podejścia do życia Theo przeszedł do Milanu. W nadchodzących sezonach prawdopodobnie będziemy świadkami rotacji pomiędzy Marcelo i Mendym. Może to być ostatnio sezonie Brazylijczyka w Realu. Za rok powracający z wypożyczenia Reguilón być może będzie gotowy by go zastąpić.

     

    Po drugiej strony obrony było zdecydowanie bardziej spokojnie. Carvajal i Odriozola zdecydowanie powinni wystarczyć. Dwójka piłkarzy na każdym z boku obrony wydaje się być najlepszą opcją przy umiejętnym rotowaniu. W ważniejszych meczach pewnie będzie występować starszy Dani, ale być może i Álvaro będzie dostawać coraz więcej szans.


    >>> CZYTAJ NA FOOTBAR: PODSUMOWANIE DEBIUTU SEBASTIANA SZYMAŃSKIEGO


    Znacznie więcej niż na prawej obronie działo się w środku defensywy. Już 14 marca dowiedzieliśmy się, że do klubu dołączy Éder Militão, który jest uznawany za jeden z największych talentów na świecie. Jego warunki fizyczne i umiejętności pozwalają sądzić, że już niedługo będzie w czołówce najlepszych środkowych obrońców na świecie. Do tego podobnie jak Nacho potrafi sobie poradzić na boku obrony. Zapewne obaj będą stanowić alternatywę, jeżeli Zidane miałby tyle pecha, że po jednej stronie defensywy obaj zawodnicy byliby kontuzjowani. Podstawową parą pewnie jednak dalej będzie duet Ramosa i Varane’a. Kapitan Królewskich będzie pewniakiem w składzie podczas

     

    najważniejszych spotkań. Nieco inaczej sprawa może się mieć z jego kolegą. Varane ostatni sezon miał słabszy niż wykończenie Viníciusa, w pierwszych miesiącach był najsłabszym piłkarzem Realu i niemal w pojedynkę przegrywał im mecze i jeżeli ponownie będzie grał tak słabo powinien stracić miejsce w podstawowej jedenastce. W kadrze znajduje się jeszcze Vallejo, ale ten najprawdopodobniej opuści stolicę Hiszpanii. Hiszpan jest jednym z najbardziej szklanych piłkarzy Realu Madryt i pomimo sporych umiejętności być może nawet nie dostanie szansy na ich pokazanie właśnie z powodu notorycznych kontuzji.

    blank

    Rys. 1. Prawdopodobna taktyka Realu Madryt

     

    Pomoc

    Po poprzednim sezonie wszyscy byli przekonani, że środek pola Realu Madryt musi się diametralnie zmienić. Jednak do tej pory nic takiego nie miało miejsca. Klub opuścił niestety Mateo Kovačić, który za około 45 milionów euro przeszedł do londyńskiej Chelsea. Do rywali zza miedzy odszedł też Marcos Llorente. O Hiszpanie powstał już tekst na naszym serwisie [KLIK]. Był on piłkarzem, który był pomijany przez kolejnych szkoleniowców Królewskich i jednocześnie jedynym naturalnym zmiennikiem dla Casemiro, który od jakiegoś czasu prezentuje bardzo regularny, przeciętny poziom. Po jego odejściu Brazylijczyk nie ma żadnego rywala w walce o pierwszy skład. Inni piłkarze Królewskich grają zdecydowanie wyżej. Jego zmiennikiem mógł być wcześniej wspomniany Mateo Kovačić, ale ten też zmienił klubowe barwy. Teoretycznie w kadrze wciąż znajduje się Lucas Silva, ale chyba nikt na poważnie nie myśli, że on może być chociażby na ławce Realu Madryt.

     

    W samym centrum od kilku lat królują Luka Modrić i Toni Kroos. I w tym momencie znaczniej bezpieczniej jest zakładać, że się to nie zmieni. Dużo mówi się o przyjściu kogoś z dwójki Eriksen i Pogba, ale dopóki żaden z nich nie pojawi się w Realu Madryt to tamten duet wciąż będzie głównym wyborem Zizou. Jednak, jeżeli w klubie pojawi się gwiazda Tottenhamu lub Manchesteru United prawdopodobnie w odstawkę pójdzie Luka Modrić. Poprzedni sezon nie był najlepszy zarówno dla niego, jak i Toniego Kroosa. Jednak to Niemiec niedawno podpisał nowy kontrakt i jest on ponadto kilka lat młodszy. Dla Chorwata powinien to być ostatni sezon w Realu Madryt. Dobrze by było, gdyby ponadto teraz jego rola stawała się coraz mniej znacząca. To wciąż bardzo dobry piłkarz, ale jego czas już powoli przemija i znacznie rozsądniej byłoby znaleźć dla niego młodszą alternatywę i nie patrzeć na to ile już robił, ale na to ile jeszcze może zrobić.

    blank

    Rys. 2. Taktyka rezerwowa

     

    Jeżeli w klubie zamiast Pogby pojawi się Eriksen prawdomównie klub zasili też Donny van de Beek. Duńczyk byłby znacznie tańszy niż Francuz, więc pozwoliłoby to na sprowadzanie jeszcze jednego piłkarza. Jednak obecnie bardzo trudno powiedzieć czy rzeczywiście któryś z wspomnianej na początku akapitu dwójki przejdzie do ligi hiszpańskiej. Pogba jest obecnie najlepszym piłkarzem Manchesteru United i niewątpliwą gwiazdą Czerwonych Diabłów. Przekonanie władz klubu do sprzedaży go na pewno nie będzie łatwe. Z drugiej strony Eriksen jest w klubie, którym zarządza Levy, a z nim negocjacje są przyjemne jak wyniki ostatnich Klasyków dla kibiców Realu.

     

    Obecnie w kadrze Królewskich znajdują się też Federico Valverde i Dani Ceballos. Większe szanse na pozostanie ma Urugwajczyk, który po pierwszym sezonie w Realu Madryt wywarł bardzo pozytywne wrażenie. Ceballos zagrał świetny młodzieżowy turniej, ale nie jest to ulubieniec Zidane’a i najprawdopodobniej będzie musiał sobie znaleźć inny klub, jeżeli nie będzie chciał spędzić kolejnego sezonu głównie na ławce rezerwowych. Dobrą opcją byłoby wypożyczenie go lub sprzedaż z opcją pierwokupu, jeżeli jednak uda mu się odpalić w dorosłym futbolu.

    blank

    Rys. 3. Taktyka według mediów

     

    Ostatnimi pomocnikami będący w Realu Madryt są Isco i James. Obaj są dobrymi zawodnikami, którzy nie do końca są Królewskim potrzebni. Najlepiej prezentują się jako “10”, ale Los Blancos stosunkowo rzadko grają z wykorzystaniem takiej pozycji. Obaj też w ostatnim czasie nie do końca spełniają oczekiwania. James miał genialny pierwszy sezon w Realu, gdy zrobił liczby, których pobicie może być dla Hazarda problemem. Później jednak tak dobrze to nie wyglądało. Z czasem jego wartość spadała i obecnie może on być dla Królewskich bardziej balastem niż wzmocnieniem. Zwłaszcza, że przeciętnie radzi sobie na skrzydle, a właśnie tam by grał, ponieważ pomocnik ofensywny nie jest pozycją często używaną przez Zizou. Isco mógłby się w Realu odnaleźć nieco lepiej, ale jego zamiłowanie do robienia piłce karuzeli zdecydowanie nie pomaga zespołowi. Może być opcją awaryjną, ale zdecydowanie nie nadaje się na pierwszy wybór w tym klubie. Może w innej drużynie byłby znacznie lepiej wykorzystany, ale do Realu Zidane’a pasuje jak skromność do Ronaldo.

     

    Atak

    Po odejściu Cristiano Ronaldo potencjał w ataku Realu Madryt spadł dramatycznie. Portugalczyk nawet w przeciętnej formie był gwarancją kilkudziesięciu bramek. Teraz wydawało się, że jedynym, który może chociaż nawiązać do jego osiągów mogą być Gareth Bale. Książę Walii jednak nie podołał zaliczając najgorszy sezon w swojej karierze, jednak wciąż był drugim najlepszym strzelcem w zespole zdobywając czternaście bramek. Głównym strzelcem stał się natomiast Karim Benzema, który dla odmiany zaliczył jeden z najlepszych sezonów w karierze i który był być może jednym piłkarzem Królewskich grającym na odpowiednim poziomie. Trzecim najskuteczniejszym piłkarzem Los Blancos był Sergio Ramos, co dobrze pokazuje jak słabi był to sezon.

     

    Dyspozycja ataku Realu w kolejnym sezonie jest jedną wielką zagadką. Do tej pory byliśmy świadkami dwóch wielkich transferów: Luki Jovicia i Edena Hazarda. Pierwszy z nich zapowiada się na znakomitego snajpera i być może to on obecnie ma w Realu największy potencjał na zdobywanie bramek. Jednak wciąż jest to młody piłkarz, który nie musi tych goli gwarantować. Być może na początku będzie także jedynie zmiennikiem Benzemy. Hazard z kolei ma być główną gwiazdą Realu i zdaniem sporej części kibiców ma być wybawieniem i następcą Realu. Jednak bynajmniej nie jest to takie proste. Belg nigdy nie był goleadorem i oczekiwanie, że nagle zrobi liczby jakie robił w swoim najlepszym sezonie chociażby Bale wydaje się być głupie. Powinien mieć duży wpływ na grę Realu i znacznie zwiększyć możliwości drużyny, ale wątpliwe jest, że będzie on strzelał na zawołanie bramki, których Królewscy po odejściu Ronaldo tak potrzebują.

    blank

    Rys. 4. Taktyka z nowym transferem

     

    Zawodnikami w ataku, których odejście wydaje się najpewniejsze są Mariano i Borja Mayoral. O ile reprezentant Dominikany jako trzeci napastnik może się jeszcze bronić tak Hiszpan jest pewniakiem do opuszczenia Realu. Jednak najprawdopodobniej obaj opuszczą Królewskich w przeciągu najbliższych tygodni. Wypożyczony pewnie będzie także Brahim Diaz by tak jak Martin Ødegaard doszkalał swoje umiejętności w nieco słabszym zespole w lidze hiszpańskiej. Najprawdopodobniej zostanie jednak Vinícius, który pewnie jest z tej trójki najsłabszy. Szczegółowy felieton o nim również się pojawił na naszym serwisie[KLIK]. Została tam dokładnie omówienie kwestia co powinien zrobić Real Madryt by jak najbardziej na tym skorzystać.

     

    Spora część kibiców Realu jest też zdecydowana, że klub powinni opuścić Lucas Vázquez i Gareth Bale. Hiszpan jest bardzo przeciętnym piłkarzem i jego odejście nie powinno w żaden sposób osłabić Królewskich. Jednak z drugiej strony taki rezerwowy zawsze mógłby się przydać i jeżeli będzie miejsce w kadrze można by było go zostawić. Z Garethem sprawa wygląda już inaczej. Jego głównym problemem jest pensja. Gdyby nie ona mógłby być genialnym zmiennikiem. Tak naprawdę nawet jako piłkarz podstawowego składu też nie powinien zawieść. Tylko oczekiwania wobec niego są w dalszym ciągu tak wielkie, że z jego obecną formą nie ma żadnych szans na ich spełnienie. Jednak wciąż jest jednym z zaledwie kilku piłkarzy, którzy mogą zagwarantować bramki, więc pomimo jego wad w dalszym ciągu może się przydać. Jednak wciąż zarabiałby on więcej niż na to zasługuje. Zwłaszcza jeżeli byłby tylko rezerwowym.

     

    W kadrze znajdują się też Kubo, Rodrygo i Asensio. Pierwsza dwójka najprawdopodobniej będzie grała w rezerwach Królewskich. Jeżeli któryś z nich będzie miał już w tym sezonie jakiś udział w pierwszej drużynie Realu, to pewnie będzie to Brazylijczyk. Asensio z kolei pewnie dostanie swoją ostatnią szansę na pokazanie, że wciąż może grać na poziomie Realu Madryt. Na początku na pewno będzie rezerwowym, bo w ostatnim sezonie zaprezentował się znacznie słabiej niż Bale, czy nawet Vinícius. Będzie musiał dobrze wykorzystać nadarzające się okazje by znowu wrócić do łask Zizou.

     

    Większość przewidywań sugeruje, że atak Królewskich w przyszłym sezonie to będzie Hazard, Benzema i Vinícius. Wydaje się, że jest to najbardziej prawdopodobna możliwość. Jednak trudno powiedzieć czy najlepsza. Hazard i Benzema to klasowi piłkarze, ale nie są najlepszymi egzekutorami (Benzema w poprzednim sezonie bardzo często pokonywał bramkarza rywali, ale wciąż trudno go uznać za snajpera), co przy mało strzelającej pomocy nie zwiastuje zbyt dobrego sezonu pod względem zdobyczy strzeleckich. Powinni zdobyć trochę bramek, ale nie wiadomo czy tyle, ile Real będzie ich potrzebował. Vinícius jest nie tylko przeciętnym strzelcem, ale też i piłkarzem, więc jego obecność również może nie świadczyć najlepiej o Realu Madryt. Być może lepszą opcją byłoby wsyatwienie Bale’a, który nie gra może już najlepiej, ale powinien chociaż strzelać bramki. Przy takich wirtuozach jak Hazard i Benzema nie powinien się też martwić o to, że byłby odpowiedzialny za rozgrywanie. Najlepszą opcją wydawałoby się granie tercetem Jović, Benzema, Hazard, ale problemem może być rozsądne rozstawienie też trójki. Teoretycznie można grać na trzech napastników, ale wtedy nieco ogranicza się możliwości Belga. Jednak zawsze można też spróbować grać Karimem na jednym ze skrzydeł. Francuz jest piłkarzem świetnym technicznie i bardzo inteligentnym. Do tego w meczach bardzo często schodził na skrzydło, więc taka rola nie powinna mu zbytnio przeszkadzać. Przecież w najlepszych latach Realu tak naprawdę to Ronaldo był najbliżej klasycznej “9”, a nie Benzema. Wychowanek Lyonu wówczas zazwyczaj robił grę poza polem karnym przeciwnika.

     

    To jak to będzie?

    Na ten moment kadra Realu liczby około trzydziestu zawodników, a miejsce jest tylko na 25. Część z nich więc będzie musiała zmienić barwy. Być może zostaną wypożyczeni, być może Real przy ich sprzedaży zapewni sobie możliwość ich ponownego sprowadzenia, a być może już na stałe odejdą ze stolicy Hiszpanii. Vallejo, Lucas Silva, Ceballos, James, Mariano i Borja wydają się być pewniakami do odejścia. Bardzo prawdopodobne jest też odejście Brahima. Być może odejdzie również Lucas Vázquez, ale jednak mało możliwe jest odejście Bale’a. Walijczyk ma za duże wymagania finansowe by jakiś klub skusił się na sprowadzenie go. Do tego najprawdopodobniej jeszcze będziemy świadkami jakiegoś wzmocnienia. Środek pola wciąż jest stosunkowo słabo obsadzony. Być może też Pérez zdecyduje się na sprowadzenie jeszcze kogoś.

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.