Oceny polskich zawodników po meczu z Czarnogórą!

    Polska po bardzo emocjonującym spotkaniu pokonuje Czarnogórę i zapewnia sobie awans do mistrzostw świata w Rosji. Oto indywidualne oceny wszystkich zawodników. 

    Wojciech Szczęsny (4+) – przy bramkach nie miał nic do powiedzenia, ale kilkukrotnie, szczególnie w pierwszej połowie ratował nam skórę.
    Łukasz Piszczek (4+) – pierwsza połowa  w jego wykonaniu znów bardzo dobra. Wielokrotnie podłączał się do ataków. Szkoda, że znów kończy mecz z kontuzją. 
    Kamil Glik (4) – w Monaco pewniak, w meczach reprezentacji czasem przytrafiają mu się klopsy. Na szczęście dziś bez większych konsekwencji.

    Michał Pazdan (5) – kadra ewidentnie go uskrzydla. To on dziś rządził i dominował w polskim bloku obronnym, często łatając dziury po błędach kolegów. 

    Bartosz Bereszyński (5-) – kolejny bardzo dobry występ na tle silniejszej drużyny niż Armenia. Wydaje nam się, że lepiej grał jednak na lewej, niż na prawej stronie. 

    Maciej Rybus (4-) – widać było, że wraca po urazie. Czasami brakowało mu zerwania się do piłki, raz nie przeciął w porę lotu futbolówki i kilkanaście sekund później padła bramka. Jednak awansowaliśmy – jest więc usprawiedliwiony. 
    Jakub Błaszczykowski (5) – kolejny bardzo dobry mecz Kuby. Szarpał na lewym skrzydle, szkoda, że nie udało mu się zakończyć meczu z bramką. 

    Grzegorz Krychowiak (5+) – to jest to, czego potrzebowaliśmy. Krychowiak dominował w środku pola, rozdzielał zadania i przede wszystkim wspierał kolegów "zarówno w ofensywie, jak i defensywie". 

    Krzysztof Mączyński (5+) – bardzo ważna bramka, a wcześniej udana przebitka we wspomnianej akcji. Dziś nie odstawiał nogi i po raz kolejny zamknął usta krytykom widzących na jego pozycji Linettego. 

    Kamil Grosicki (6-) – doskonały mecz Grosika. Gol, kilkukrotne stworzenie wolnej przestrzeni, poprzez ustawienie się jako fałszywy napastnik. On także zamyka usta krytykom październikowymi meczami. 
    Piotr Zieliński (5) – przynajmniej takiego poziomu powinniśmy od niego wymagać w każdym meczu kadry, a liczymy na coś ekstra. Pokazał Zielu sporo jakości, ręce wielokrotnie same składały się do braw, ale momentami znikał nam z radarów. 

    Robert Lewandowski (6) – co tu dużo mówić – profesor. I pomyśleć, że kiedyś mówiono o nim, że w kadrze nie strzela, bo mu tu nie płacą.

    Maciej Makuszewski i Rafał Wolski, grali za krótko by ich oceniać, choć skrzydłowemu Lecha należy się nagana, za brak podania do Lewandowskiego w sytuacji dwóch na jednego.

     

    fot. pressfocus

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Xabi Alonso pod ścianą. Nie ma więcej alternatyw.

    Obecna sytuacja kadrowa Realu Madryt jest fatalna. Szczególnie jeśli...

    Idą zmiany! To nowy trener Rakowa?

    W ostatnim czasie polskie media żyją sagą związaną z...

    Doprowadzi do upadku kolejny klub? Przerażająca statystyka

    Profesjonalny sport, a w szczególności piłka nożna, to ogromne...

    Piłkarze chcę odejść z klubu! Powodem kibole

    OGC Nice nie ma w ostatnim czasie zbyt udanej...

    Barcelona zrezygnuje z tego transferu?

    Duma Katalonii nie może narzekać, że ostatecznie postawiła na...

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.