Był pierwszym czarnoskórym reprezentantem Polski w historii. Emanuel Olisadebe dał się poznać z dobrej strony w koszulce z orzełkiem na piersi. Po latach opowiada o tym okresie.
„Oli” jak zwykło się nazywać reprezentanta Polski był wyróżniającą się postacią w polskiej Ekstraklasie. Notował bardzo dobre występy w Polonii Warszawa co po czasie przekuło się w walkę o przyjęcie polskiego obywatelstwa. Po żywym okresie w którym walczono o jego angaż do reprezentacji w końcu do niej dołączył zostawiając po sobie niemałe piętno.
Jego bramki pomógłby bowiem reprezentacji awansować na Mistrzostwa Świata w 2002. Sama impreza nie była jednak tak udana i Polska odpadła po zmaganiach grupowych. Łącznie dla reprezentacji zdobył on 11 bramek w 25 występach co jest niezłym wynikiem. Po latach w krótkich słowach w wywiadzie dla thisdaylive.com opisał swoje odczucia z tego okresu:
To była dla mnie bardzo trudna decyzja, ale nigdy jej nie żałowałem. To było wspaniałe uczucie grać dla Polski na mistrzostwach świata.