Piechniczek skrytykował Lewandowskiego! „Każdy inny piłkarz po nietrafionej jedenastce oddałby honorowo piłkę koledze z zespołu”.

    Antoni Piechniczek skrytykował Roberta Lewandowskiego w rozmowie ze „sport.tvp.pl”. Poszło o przyszłość Czesława Michniewicza.

    – Tej drużynie potrzebna jest radość z gry. Kiedy atakujemy, to ta radość jest większa. Gdy gramy defensywnie, to jest jej mniej – przyznał Robert Lewandowski po meczu 1/8 finału z Francją (1:3) na mundialu w Katarze, cytowany przez portal „Łączy Nas Piłka”. Po tej wypowiedzi kapitana naszej kadry zrobiło się duże zamieszanie. Chodzi oczywiście o przyszłość Czesława Michniewicza. Wiele osób sugeruje, że „Lewemu” nie podoba się styl naszej kadry i chciałby zmienić selekcjonera. 

    W rozmowie ze „sport.tvp.pl” zawodnika Barcelony skrytykował Antoni Piechniczek, czyli były selekcjoner naszej kadry. 80-latkowi nie podobają się słowa, które wypowiedział nasz kapitan. 

    – To nie może być tak, że jedna, czy druga opinia Lewandowskiego – najbardziej utytułowanego piłkarza naszej kadry – może decydować o tym, kto zostanie selekcjonerem reprezentacji. To przecież kapitan tej kadry zwolnił swoimi ośmioma sekundami milczenia trenera Brzęczka. No kto broni Lewandowskiemu cieszyć się z gry dla reprezentacji? Lewandowski u Michniewicza jest wolnym elektronem. Może wszystko: grać tam, gdzie sobie zażyczy, strzelać rzuty karne. Każdy inny piłkarz po nietrafionej jedenastce oddałby honorowo piłkę koledze z zespołu. Co by było, gdyby Lewandowski nie strzelił z Francją drugiego karnego? Próbowałby trzeci raz? – przyznał Antoni Piechniczek w rozmowie ze „sport.tvp.pl”.

    – Nie można sugerować się wypowiedzią, że za Michniewicza nie było radosnej piłki, bo właśnie w meczu z Francją ją widzieliśmy. Michniewicz nie chciał wygrywać meczów po 5:0. Wolał zagrać dobrze zorganizowaną obroną i to dało nam wyjście z grupy. A to był cel nadrzędny – dodał doświadczony trener.

    – Nie żyję tym, że moja reprezentacja pokonała Francuzów jako ostatnia. To było 40 lat temu. Przed mistrzostwami świata życzyłem Michniewiczowi, żeby zrobił na mundialu krok więcej niż ja, czy Kazimierz Górski. Niestety nie udało się. Z największą satysfakcją dowiadywałem się, że kiedy moja reprezentacja pokonywała 3:2 Francję w walce o brązowy medal, to żadnego z obecnych kadrowiczów nie było jeszcze na świecie – mówił.

    – To dla mnie olbrzymia radość, że choć minęło tyle lat, to mamy piłkarzy na odpowiednim poziomie. Mieli szansę zagrać w mistrzostwach świata i przez długi okres spotkania z Francją prezentowali się naprawdę solidnie. Rozgrzeszmy ich i mówmy o nich jak najlepiej – zakończył.

    Aktualna umowa selekcjonera Czesława Michniewicza z Polskim Związkiem Piłki Nożnej jest ważna do końca obecnego roku. Wiele osób twierdziło, że kontrakt został automatycznie przedłużony do 2024 roku dzięki specjalnej klauzuli po awansie do fazy pucharowej mistrzostw świata w Katarze, ale „sport.tvp.pl” dementuje te plotki.

    Źródło: sport.tvp.pl

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.