Red Bull dodał im skrzydeł

    Niespodziewana wygrana RB Lipsk nad faworyzowanym Napoli!

    Na Stadio San Paolo faworytami spotkania byli gospodarze – Napoli w tym sezonie prowadzi tabeli Serie A i jest możliwe, że po latach dominacji Juventusu, powalczy o mistrzostwo Włoch. Niestety, ale europejska piłka brutalnie zweryfikowała grę Partenopei. A w roli kata wystąpił wicemistrz Niemiec z poprzedniego sezonu- RB Lipsk.
    Pomimo obecności kapitana drużyny z zatoki neapolitańskiej- Marka Hamsika, który wrócił do kadry pierwszej drużyny po bardzo ciężkiej kontuzji, niestety piłkarze z Włoch zawiedli. Pierwsza połowa spotkania była porównywalna do rozdania partii szachowej – nudne, przemyślane ruchy i obopólny lek dwóch rywali. Żaden z klubów nie umiał wykreować sobie dobrej sytuacji bramkowej, przy dosyć nielicznym nasyceniu ataków, co zaowocowało w bezbarwną i wypraną z emocji, bezbramkową cześć meczu.

    Po przerwie, na chwile Neapolitańczycy przypomnieli, czemu są liderem tabeli Serie A. W 51 minucie bramkę strzelił Adam Ounas. Mogło wydawać się, że Włosi utrzymają ten wynik, jednak już po 10 minutach wielki talent niemieckiej piłki – Timo Werner skierował piłkę po raz pierwszy, Od tego momentu to „Czerwone Byki” dominowały, a piłkarze z Włoch już nawet przestali się starać. Świetne spotkanie rozgrywał Youssuf Poulsen, który – pomimo bycia napastnikiem- kreował akcje, rozgrywał je i systematycznie robił dziury w obronie drużyny Sarriego. Jeden z takich ofensywnych rajdów młodego Duńczyka zaowocował asystą przy bramce Brumy. Dzieła zniszczenia, dopełnił duet Forsberg- Werner. Ten pierwszy asystował, a ten drugi pogrążył w smutku stadion św. Pawła, sprawiając, że szanse Neapolitańczyków na awans stanowczo zmalały.

    W meczu, wystąpił także Piotr Zieliński, który jednak nie może zapisać tego meczu do udanych. Pomimo świetnej, ostatnio formy, był w ogóle niewidoczny na placu gry, oraz nie wykreował żadnej dogodnej sytuacji pod bramką Gulacsiego, który także nie miał dzisiaj za dużo do roboty, gdyż piłkarze Napoli oddali ledwie 9 strzałów na bramkę, wówczas dy rywale całe 21.
    Niedoświadczone w pucharach Leipzig swój triumf zawdzięcza wielkiej pracy formacji ofensywnej, która niosła nie tylko poziom gry Niemców, ale zapewniła bardzo dobry wygląd całego widowiska. Czy piłkarze z Red Bull Arena mają szanse na podniesienie pucharu Ligi Europejskiej? Czas pokaże, ale na razie udowodnili, że charakterem i stylem można wygrać z każdym, nawet tak wielkim rywalem.

    fot.Bild

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Wiemy gdzie Polska rozegra półfinałowy baraż!

    Polska reprezentacja zakończyła fazę grupową eliminacji do Mistrzostw Świata...

    Legia dokonuje zmiany w kadrze na europejskie puchary!

    Legia już w czwartek zmierzy się ze Spartą Praga...

    Liverpool prowadzi rozmowy w sprawie Antoinea Semenyo — klauzula wykupu około 70 mln euro

    Liverpool podejmuje poważne kroki, aby pozyskać skrzydłowego Bournemouth Antoinea...

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.