W 18. kolejce LOTTO Ekstraklasy Lechia Gdańsk przed własną publicznością zremisowała bezbramkowo z Legią Warszawa.
Pierwsze ligowe spotkanie pomiędzy tymi ekipami zostało rozegrane w sierpniu na stadionie mistrza Polski przy ulicy Łazienkowskiej. Wtedy kibice obu ekip niestety wychodzili ze spuszczonymi głowami, ponieważ zespoły nie dostarczyły im praktycznie żadnych emocji i starcie ostatecznie zakończyło się bezbramkowym remisem. Analogiczna sytuacja miała miejsce dzisiaj… Zarówno podopieczni Piotra Stokowca, jak i Ricardo Sa Pinto nie potrafili wyjść na prowadzenie, mimo, że początkowo mieli sytuację do zdobycia bramki. W pierwszych 45 minutach nie działo się nic szczególnego. Gra toczyła się przez większość czasu w centralnej strefie boiska i mieliśmy mało akcji podbramkowych. Do przerwy na tablicy widniał remis.
W drugiej połowie odważniej zaczęli grać zawodnicy Lechii Gdańsk, jednak nie przyniosło to żadnych pozytywów i podobnie jak w pierwszej części gry wiało nudą… Widać było gołym okiem dużo niedokładności u obu drużyn oraz brak jakichkolwiek dobrych akcji ofensywnych po których można by było stworzyć zagrożenie. Krótko mówiąc, mecz, który miał być hitem rundy jesiennej był na bardzo słabym poziomie.
Lechia 0:0 Legia
LECHIA GDAŃSK: Kuciak, Nunes, Nalepa, Augustyn, Mladenović, Łukasik, Makowski, Kubicki, Wolski (67'Arak), Haraslin (76'Sobiech), Paixao
Rezerwa: Alomerović, Chrzanowski, Vitória, Egy Maulana, Michalak, Arak, Sobiech
LEGIA WARSZAWA: Majecki, Stolarski, Remy, Jędrzejczyk, Hlousek, Cafu, Martins, Vesović (88'Kante), Szymański, Kucharczyk (Nagy), Carlitos (65' Kulenović)
Rezerwa: Cierzniak, Philipps, Wieteska, Nagy, Pasquato, Kante, Kulenović
fot:pressfocus