Sławomir Peszko nie ma przyszłości w Lechii Gdańsk

    Według doniesień "Przeglądu Sportowego" przyszłość Sławomira Peszki jest już przesądzona.

    Sytuacja Sławomira Peszki w ekipie z Trójmiasta już od dłuższego czasu jest bardzo zła. Pomocnik wraz z początkiem obecnej kampanii został zawieszony przez komisję ligi za brutalny faul w meczu z Jagiellonią Białystok (1:0) na Arvydasie Novikovasie. Nie obeszło się również bez kary finansowej, bo takowa została na gracza nałożona i wynosiła 30 tysięcy złotych. Po tym incydencie wydawało się, że być może reprezentant Polski sięgnie po rozum do głowy i wróci na właściwą drogę kończąc jednocześnie z bezsensownymi wybrykami, ale nic takiego nie miało miejsca. Po powrocie zawodnik podczas jednego z treningów wdał się w ostrą kłótnię z jednym z asystentów Piotra Stokowca. Za ten występek został odsunięty od pierwszego składu i od tej pory nie powąchał murawy na ekstraklasowych boiskach i jedynie trenował z 4-ligowymi rezerwami lub miał indywidualne sesje. W obecnym sezonie zagrał tylko w jednym spotkaniu. 46-letni trener jeszcze dwa tygodnie temu na jednej z konferencji prasowej dał jasno do zrozumienia, że 33-latek nie wróci do pierwszej drużyny – "Ja nie chcę cały czas poruszać tej sprawy i odgrzewać kotletów. Nic się tutaj nie zmieniło. Ja muszę się skupić na zawodnikach, którzy są tu i teraz i będą mogli zagrać w meczu z Jagiellonią". Szkoleniowiec "Biało-Zielonych" jest w dalszym ciągu nieugięty.


    CZYTAJ NA FOOTBAR: LEGIA KUPI ZAWODNIKA DUDELANGE?!


    Według doniesień "Przeglądu Sportowego" Sławomir Peszko nie zagra już w barwach gdańskiego klubu. Stokowiec miał w cztery oczy zakomunikować zawodnikowi, że jego przygoda w drużynie "Lechistów" się zakończyła. Peszko ma ważną umowę do końca czerwca 2020 roku i zagwarantowaną pracę w klubie na okres pięciu lat po wygaśnięciu kontraktu, którego raczej nie wypełni. Aby Peszko wrócił do pierwszej drużyny, musiałoby chyba dojść do zmiany trenera, na którą się nie zanosi, ponieważ Lechia w obecnym sezonie znajduje się w bardzo dobrej formie. Obecnie jest liderem ligowej tabeli i ma na swoim koncie 38 punktów. 

    W takim wypadku, aby jeszcze w tych rozgrywkach pojawić się na murawie, były piłkarz FC Köln będzie musiał znaleźć sobie nową drużynę podczas zimowego okienka. W ostatnim czasie zainteresowanie jego usługami wyrażał Lech Poznań na czele z Adamem Nawałką, który buduje zespół według własnej wizji. W ekipie "Kolejorza" linia pomocy mocno szwankuje i zdecydowanie sprowadzenie doświadczonego Peszki byłoby dobrym ruchem transferowym.

     

    Źródło: Przegląd Sportowy

    fot: pressfocus

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.