W pierwszym, poniedziałkowym spotkaniu Szwecja pokonała Koreę Południową 1:0. Decydującą bramkę strzelił Andreas Granqvist z rzutu karnego.
Faworytem tego starcia są naturalnie Szwedzi. Skandynawowie słyną z dobrze zorganizowanej defensywy, co pokazali w barażowym dwumeczu o prawo gry na Mundialu z Włochami. Mają jednak problemy ze skutecznością w formacji ofensywnej. Z kolei Koreańczycy liczą przede wszystkim na Hueng-Min Sona. Napastnik Tottenhamu jest tak naprawdę jedyną postacią, która może sprawić problemy Szwedom.
Początkowo obie ekipy próbowały przejąć inicjatywę w tym spotkaniu, by mieć ugruntowaną pozycję jeśli chodzi o dalszą część spotkania. Już w czwartej minucie Hee-Chan Hwang wywalczył rzut rożny, z którego nic nie wyszło. Z kolei kilkadziesiąt sekund później Hueng-Min Son egzekwował piłkę w pole karne, niestety jego próba wrzucenia na głowę jednemu z partnerów była nieudana. Koreańczycy zaczęli dominować, spychając Szwecję pod własną połowę. W dziesiątej minucie kolejna sytuacja Azjatów. Hee-Chan Hwang kolejny raz próbował wrzucić piłkę w pole karne, lecz próba ta okazała się niecelna. Dwie minuty później byliśmy świadkami pierwszej żółtej kartki w tym meczu, a obejrzał ją piłkarz Korei, Shin-Wook Kim. Kilka sekund później pierwsza groźna akcja podopiecznych Janne Anderssona. Claesson przejął futbolówkę w okolicach 20 metra i próbował uderzyć na bramkę strzeżoną przez Cho, W ostatniej chwili jeden z obrońców gości zablokował strzał, a słuszne pretensje do skrzydłowego reprezentacji Szwecji miał Toivonen. Napastnik Tuluzy znajdował się w idealnej pozycji, by oddać groźny strzał. Po chwili obrony, do głosi doszli Szwedzi, którzy coraz lepiej radzili sobie na boisku w Niżnym Nowogródzie. Do piłki dopadł Berg, próbował oddać strzał, jednak w ostatniej chwili heroiczna interwencja obrońcy Korei spowodowała, że w tym meczu wciąż utrzymywał się remis. Kilka minut później Skandynawowie powinni prowadzić! Idealną sytuację nie zdobycie bramki miał Toivonen. Fantastyczną paradą popisał się jednak Cho.
Niestety, już w 27 minucie byliśmy świadkami pierwszej zmiany w tym meczu. Park-Joo Ho musiał przedwcześnie zakończyć udział w tym spotkaniu z powodu kontuzji, a pojawił się na nim Kim-Mod Woo. Później nadeszła kolejna wielka szansa dla Szwedów i kolejny raz próbowali z rzutu rożnego. Uderzenie jednego z graczy Janne Anderssona pewnie złapał Cho. Po kilkunastu minutach byliśmy świadkami kolejnej akcji ze strony Koreańczyków. Świetną, indywidualną akcją popisał się Hueng-Min Son, wpadł w pole karne, jednak jego podanie zostało w ostatniej chwili zablokowane przez Jansona. W 42 minucie Koreańczycy domagali się rzutu karnego. Podanie Jae-Sung Lee do Hueng-Min Sona, ten się przewrócił, domagając się przyznania jedenastki. Arbiter główny był niewzruszony na pretensje napastnika Tottenhamu. Kolejna rzut rożny dla Szwedów i ponownie zakotłowało się pod bramką Cho. Uderzenie Granqvista pewnie złapał golkiper Daegu. Pod koniec pierwszej połowy dośrodkowanie w pole karne Lustila doszło na głowę Toivonena, jednak uderzenie napastnika zostało wybronione. Po doliczeniu dwóch minut do pierwszej połowy arbiter zaprosił obie drużyny do szatni.
Początek drugiej połowy zdecydowanie pod dyktando Szwecji. Szczęścia próbował Emil Forsberg, niestety, jego strzał znacznie minął światło bramki. W odpowiedzi Ja-Choel Kool uderzył piłkę blisko krótkiego słupka bramki strzeżonej przez Olsena. Ostatecznie, futbolówka ociera się o boczną siatkę. Z kolei w 55. minucie żółtą kartką został ukarany Huang-Hee Chan. Szwedzi za wszelką cenę próbują zdobyć bramkę, która zdecydowanie uspokoiłaby grę, jednak mecz życia rozgrywa Chon, który po raz kolejny popisał się fantastyczną paradą przy strzale jednego z podopiecznych Anderssona. W 59 minucie świetną okazję na prowadzenie mieli Koreańczycy. Błąd Granqvista próbował wykorzystać Hee-Chan Hwang, jednak dobrze zorganizowana defensywa Skandynawów wyjaśnia tę sytuację. W międzyczasie, żółtą kartką został ukarany Claesson. Kilka chwil później w polu karnym faulowany był Claesson, a arbiter po konsultacji z systemem VAR wskazał na punkt oddalony o jedenaście metrów. Pewnym egzekutorem rzutu karnego był kapitan Szwecji, Andreas Granqvist. W 66. minucie byliśmy świadkami drugiej zmiany w zespole Korei. Boisko opuścił Shin-Wook Kim, a pojawił się na niej Woo-Young Jung. Cztery minuty później na murawie pojawił się szwed, Oscar Hiljemark, a opuścił ją Ekdal. Z kolei w 73. minucie Korea przeprowadziła ostatnią zmianę w tym meczu. Na murawie pojawił się Lee- Seung Woo a zszedł z niej Koo-Ja Cheol. Roszadę przeprowadzili również Szwedzi. Murawę opuścił Toivonen, a pojawił się na niej Thelin. Po zdobyciu bramki Forsberg i spółka skupili się na bronieniu wyniku i nie popełnić żadnego błędu.
Ostatnia zmiana w tym starciu miała miejsce w 81. minucie. Murawę opuścił Sebastian Larsson, z kolei pojawił się na niej Gustav Svensson. Koreańczycy przycisnęli Szwedów, mając nadzieję, że w ostatnich minutach uda im się strzelić wyrównującą bramkę. Jednak każda próba spalała na panewce, głównie z powodu braku zachowania zimnej krwi wśród piłkarzy Korei. Sędzia do regulaminowego czasu gry dorzucił cztery minuty. Azjaci mieli znakomitą szansę, by zdobyć bramkę. Niestety, piłkarz gości nieznacznie minął się z celem. Po zakończeniu doliczonego czasu gry arbiter zakończył spotkanie. Szwecja pokonuje Koreę Południową 1:0, choć trzeba przyznać, że mecz nie zachwycił. Mimo starań Koreańczyków, przegrali oni swoje spotkanie. W tym spotkaniu nie oddali ANI jednego celnego strzału na bramkę Olsena.
Szwecja – Korea Południowa 1:0 (65. Andreas Granqvist).


