Zawodnik Jagiellonii Białystok, Taras Romanczuk, wypowiedział się na temat przygotowań drużyny do nowej rundy PKO BP Ekstraklasy.
W poprzednim sezonie PKO BP Ekstraklasy Taras Romanczuk pokazał się z całkiem dobrej strony w barwach Jagiellonii Białystok. Na swoim koncie miał rozegrane 25 spotkań we wszystkich rozgrywkach. Poza tym strzelił 1 bramkę i zanotował 1 asystę. „Jaga” utrzymała się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jak wyglądają przygotowania do kolejnego sezonu?
– W tej chwili nikt nie myśli o pierwszym meczu, ale o tym, aby optymalnie przygotować się do kolejnego treningu. W drużynie doszło do wielu zmian, jest sporo młodzieży. Myślę, że Raków na początek to ciekawy terminarz – przyznał Taras Romanczuk w rozmowie z „Jagiellonia.pl”.
– Trzy tygodnie przerwy to wystarczająco długi okres na zresetowanie głów i powrót do sił. Z takim nastawieniem wróciliśmy do zajęć. Za nami pierwszy tydzień i oczywiście, delikatnie odczuwamy ból, ale nikt nie narzeka. Jest to czas ciężkiej pracy i po prostu musi boleć. Niedługo wyjedziemy na obóz, treningi są intensywne, mamy zajęcia biegowe, które są połączone z piłkarskimi, co może się podobać – dodał.
– Oczywiście każdy z nas ma swoje nadzieje, ale nastawiamy się na trudny sezon. Po poprzednim odeszło od nas wielu zawodników, szatnia bardzo się zmieniło. Teraz dołączyło do nas trzech nowych chłopaków, jest sporo młodzieży. Czas, aby i oni coś wnieśli do tej drużyny, bo nie możemy opierać się wyłącznie na dwóch, trzech zawodnikach. Niemniej do startu ligowego jeszcze cztery tygodnie, a my musimy skupiać się na każdym kolejnym treningu – mówił.
– Myślę, że to dobre rozwiązanie. Jedziemy na stadion mistrza, mamy dużo czasu, aby się przygotować. W ubiegłym sezonie potrafiliśmy zremisować na wyjeździe 2:2, a u siebie potrafiliśmy kilka razy zagrozić ich bramce i pomimo porażki 1:2 nie wyglądaliśmy najgorzej. Przy stanie 1:1 mieliśmy okazje do strzelenia gola, więc to było ciekawe widowisko. Najważniejsze, aby wszyscy byli zdrowi. Musimy solidnie popracować i dobrze przygotować się do sezonu – przyznał.
Źródło: Jagiellonia.pl