Właśnie dobiega końca historia Luki Modricia w Realu Madryt. Po wielu latach gry dla „Królewskich” nie zostanie przedłużona jego umowa z zespołem. Odchodzi jako jeden z najbardziej utytułowanych piłkarzy w historii.
Choć jego przygoda z klubem skończyć się miała już rok temu to ze względu na zasługi i stosunkowo wąską kadrę został on w klubie jeszcze na jeden sezon. I jak się okazuje był kluczową postacią w zespole, gdzie obecnie pierwsze skrzypce w środku pola gra Jude Bellingham czy Eduardo Camavinga.
Niech to będzie potwierdzeniem niesamowitych umiejętności i ogromu pracy wkładanej przez 39 letniego Chorwata. Niestety metryki się nie oszuka, młodszy już nie będzie choć zapewne większość kibiców oddałaby swoją rękę, aby była taka możliwość. W Realu z jego odejściem kończy się pewna era w Madrycie, nie ma co do tego wątpliwości.
Odchodzi jako legenda klubu, zdobywca łącznie 27 trofeów i jedna z kluczowych postaci klubu w ostatnich latach. Zawodnik już pożegnał się z kibicami w swoich mediach społecznościowych: „Drodzy Madridistas, nadszedł ten czas. Nigdy nie chciałem, aby to się stało, ale taki jest futbol. W życiu wszystko ma swój początek i koniec. W sobotę pożegnam się z Santiago Bernabeu”
Chorwat dla Realu rozegrał 556 spotkań strzelając 42 bramki. Najpewniej po sezonie zakończy on karierę piłkarską.

Fanatyk sportów ekstremalnych, orientalnego żarcia i jednośladów. Swoją przygodę z dziennikarstwem rozpocząłem jeszcze przed studiami pracując w sekcji żużlowej Wybrzeża Gdańsk. Niedługo później hobby stało się pracą, pracą którą uwielbiam. Rodowity gdańszczanin z krwi i kości, który za nic nie myśli opuszczać swojego ciepłego gniazdka.


