Eksperyment z pobytem Nuriego Sahina na funkcji pierwszego szkoleniowca w Borussi Dortmund można uznać za nieudany i zakończony. Niemiec wraz z zakończeniem spotkani z Bolognią pożegnał się z tą funkcją.
Eksperci i kibice piłkarscy łapali się za głowę patrząc na nominację Nuriego Sahina na szkoleniowca Borussi. Niemiec przejął klub bez większego doświadczenia co od początku odbierane było w kategoriach błędu, a potem niepoważnego żartu. Klub co prawda bronił swojego szkoleniowca, jednak długo nie minęło, aby sam zauważył, że zespół gra fatalnie.
Czarę goryczy przelało ostatnie pasmo porażek, Borussia bowiem nie była w stanie zdobyć punktów w czterech ostatnich rozgrywanych meczach. Zarząd klubu uznał, że to już za wiele i pożegnał się ze szkoleniowcem: „Decyzja zapadła po czterech porażkach z rzędu i tylko jednym zwycięstwie w ostatnich dziewięciu meczach. Niestety straciliśmy wiarę w możliwość osiągnięcia naszych celów sportowych w obecnej konfiguracji” – skomentował cytowany przez Kickera dyrektor zarządzający BVB Lars Ricken.
Na najbliższym spotkaniu z Werderem Brema drużynę poprowadzi opiekun ekipy U-19 Duńczyk Mike Tullberg. Na obecną chwilę nie wiadomo również co czeka Łukasza Piszczka, który był asystentem Sahina. Klub pracuje już jednak bardzo aktywnie w poszukiwaniu nowego trenera. Według wielu źródeł ma nim zostać Erik Ten Hag, były szkoleniowiec Manchesteru United.