W ostatnim czasie zmiana reprezentacji stała się to popularnym działaniem wśród piłkarzy. Najpierw Brahim Diaz zmienił Hiszpanię na Maroko, później Mitchell Bakker zdecydował się reprezentować Indonezję. Teraz zmianę ogłosił Mason Greenwood.
Anglik przez długi czas uważany był za złote dziecko Manchesteru United. Wszystko niestety zmieniły oskarżenia jego partnerki, która zgłosiła na policji przemoc i próbę gwałtu. Greenwood został zatrzymany przez policję i przewieziony do aresztu. W United został zawieszony i już nie zagrał dla nich ani minuty. Powrócił do gry we wrześniu 2023 roku.
Miało to miejsce w barwach Getafe, gdzie pokazał się z dobrej strony. Zdecydowanie przewyższał on umiejętnościami swoich kolegów z drużyny co nie pozostało niezauważone. Sięgnęła po niego Marsylia, która szukała nowego napastnika. Na obecną chwilę jest to strzał w dziesiątkę. Anglik w 18 spotkaniach ma 12 goli i 3 asysty, niektórzy sondowali jego powrót do kadry Lwów Albionu, jednak zawodnik zaskoczył decyzją.
Z kadry Anglii został on wyrzucony przez Garetha Southgate’a za zorganizowane imprezy i złamanie protokołu covidowego. Rozegrał on więc tylko jedno oficjalnie spotkanie (z Islandią w Lidze Narodów) a to pozwoliło mu na dokonanie zmiany reprezentacji. Wybór padł na bardzo egzotyczny kierunek.
Greenwood zdecydował się na reprezentowanie Jamajki. Jest to możliwe ze względu na pochodzenie jego ojca. Dodatkowym atutem, który według „The Sun” miał zdecydować, była osoba selekcjonera reprezentacji – Steve McClaren, który zdołał przekonać do tej decyzji piłkarza.
