Torino i Fiorentina podzieliły się punktami po bezbramkowym remisie 0:0 w meczu 2. kolejki Serie A. Pomimo braku goli oba zespoły stworzyły kilka dobrych sytuacji, lecz nie potrafiły ich wykorzystać.
Przebieg pierwszej połowy
Pierwsza część spotkania była stosunkowo wyrównana. Już w początkowych minutach De Hea obronił uderzenie Cesare Casadei. Pod koniec pierwszej połowy obie drużyny miały po jeszcze jednej dobrej okazji — Roberto Piccoli uderzył, a tym razem Franco Israel zanotował udaną interwencję.
W końcówce pierwszej połowy Comuzzo uderzył obok słupka, a De Hea ponownie zachował się pewnie przy strzale Simeone. Po przerwie to goście z Florencji zaczęli przeważać i kontrolować przebieg gry, choć nie przełożyło się to na gola.
Szanse w drugiej połowie i konsekwencje dla tabeli
W drugiej połowie ponownie dobre okazje mieli Roberto Piccoli i Moise Kean, jednak obaj nie potrafili skierować piłki do siatki. Mimo ofensywnych fragmentów wynik pozostał bezbramkowy do ostatniego gwizdka sędziego.
To był drugi z rzędu remis Fiorentiny w dwóch meczach na początku sezonu Serie A. Dla Torino był to pierwszy zdobyty punkt po dotkliwej porażce z Interem sprzed tygodnia. Zdjęcia: Gettyimages.


