Już dzisiaj Legia może przełamać impas polskich klubów w europejskich pucharach i awansować do fazy grupowej Ligi Europy. Vuković zapowiada twardą walkę
R E K L A M A
Serbski trener na konferencji prasowej stwierdził, że Rangers będzie trudnym rywalem, jednak zapowiadana jest walka do ostatniej minuty:
– Po pierwszym spotkaniu wiemy mniej więcej tyle samo, co… przed jego startem. Graliśmy z klasowym rywalem, któremu nie brakuje piłkarskiej jakości. Sami możemy powalczyć i dobrze się zaprezentować, co będzie naszym celem w drugim meczu.
– Przed rewanżem mamy 0:0, gospodarze mogą czuć się nieco pewniej ze względu na kwestię własnego stadionu, ale mecz będzie dla nas niczym finał i…chcemy wyjść z tego zwycięsko. Nie przyjechaliśmy podziwiać Ibrox, a zagrać o awans. Moja żona ucieszyłaby się z rzutów karnych, bo lubi w piłce nożnej tylko serie "jedenastek". Sam nie myślę w tych kwestiach. Skupialiśmy się na treningach nad tym, co możemy poprawić względem pierwszego spotkania
Odniósł się również do Carlitosa:
– Carlitos nie miał problemów, mówiłem o kwestiach osobistych. Teraz jest z nami w Szkocji i jest brany pod uwagę przy ustalaniu składu na mecz z Rangers. Nie zagrał z ŁKS-em, tak postanowiliśmy po wspólnej rozmowie. To już za nami, a teraz jest już z zespołem i nie ma do czego wracać
>>> CZYTAJ NA FOOTBAR: HAT-TRICK ZWOLIŃSKIEGO
Skwitował:
– Nie chcę też teraz mieć poczucia niższości przed spotkaniem z Rangers FC. Jesteśmy wielkim klubem i drużyną, która pokazywała, że potrafi grać w piłkę. Stać nas na dobry mecz przeciwko takiej drużynie, jaką mają Szkoci
źródło wypowiedzi: legia.net
fot. pressfocus