Vuković po awansie do półfinału Fortuna Pucharu Polski. „Musimy wymagać od siebie więcej”.

    W ćwierćfinale Fortuna Pucharu Polski Legia Warszawa pokonała 2:0 (1:0) Górnik Łęczna. Po zakończeniu meczu głos zabrał opiekun „Wojskowych”, Aleksandar Vuković.

    Pierwszy gol padł na początku meczu. Na listę strzelców wpisał się Josue. 4-krotny reprezentant Portugalii kapitalnie uderzył zza pola karnego. w 86. minucie wynik podwyższył Ernest Muci. Albańczyk wbiegł w pole karne i technicznym strzałem pokonał bramkarza rywali.

    – Jesteśmy zadowoleni z awansu i wygranej. Jestem również zadowolony z pierwszej połowy, zabrakło jedynie drugiej bramki, szczególnie w sytuacji Tomasa Pekharta. W drugiej części gry pojawił się dłuższy fragment, w którym nie mieliśmy odpowiedniej kontroli nad meczem. Tego musimy unikać. Stworzyliśmy sobie jednak wiele sytuacji, zdecydowanie więcej niż przeciwnik. Mamy świadomość, że musimy wymagać od siebie więcej. Moja drużyna dobrze się zaprezentowała, więc mogę ją pochwalić – przyznał na konferencji prasowej Vuković.

    – Nie wybieram kolejnego rywala. Nie mam żadnych życzeń. Droga do zdobycia pucharu jest jeszcze daleka. Każdy przeciwnik będzie miał swoją szansę. Wszystkie zespoły mają swoją ambicję, musimy o tym pamiętać. Czekamy na losowanie. Dziś miałem okazję pierwszy raz w swojej historii trenerskiej prowadzić Legię w Pucharze Polski na własnym stadionie. Jeżeli mam coś powiedzieć, to podejrzewam, że kolejne spotkanie zagramy na wyjeździe – dodał.

    – Jurgen Celhaka daje sygnały, że jest gotowy do gry. Dla mnie jest liczącą postacią tej drużyny, co też odzwierciedlają minuty w ostatnich spotkaniach. Dla niego najważniejsze jest to, że powoli staje się wartościowym zawodnikiem naszego składu. Cieszę się, że Jurgen prezentuje taką postawę. Wszystko zależy od niego – mówił.

    – Ernest to kolejny młody zawodnik. Wymagam od niego dużo, bo ten piłkarz pokazał już, że potrafi. W jego przypadku nie będziemy się zadowalać byle czym. Oczekuje od niego postawy takiej jak dzisiaj. Po wejściu na boisku Ernest pokazał, że jest w stanie zrobić coś z przodu. To nie tylko bramka, ale chociażby dwie próby, w którym również mógł zdobyć bramkę. Jego mankamentem była praca w defensywie, ale w tym aspekcie piłkarz również się poprawił. Wszystko idzie w dobrym kierunku – powiedział.

    – Jestem zadowolony z Czarka Miszty od momentu jego wejścia do bramki. Bardzo dobrze zagrał z Termalicą i Wisłą Kraków. Dziś również był pewny. Cieszę się, że mam trzech bramkarzy, na których mogę postawić. Na ten moment – jeżeli nic się niw wydarzy – to Czarek Miszta zagra ze Śląskiem – zakończył.

    Źródło: Legia.com

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.