Widzew Łódź podsumował przegrany sezon

    Zarząd Widzewa Łódź podsumował tragiczny w wykonaniu łódzkiej drużyny, sezon 2018/2019. Na konferencji prasowej głos zabrali: prezes klubu: Jakub Kaczorowski, wiceprezesi: Tomasz Jędraszczyk i Piotr Szor oraz nowy dyrektor sportowy: Łukasz Masłowski.

    Po raz kolejny życie pokazało, że trzeba pamiętać o pokorze. Nie awansowaliśmy do I ligi i chciałbym za to przeprosić wszystkich kibiców oraz całe widzewskie środowisko. Pracujemy nad tym, aby plan naprawczy się powiódł i abyśmy uzdrowili tę sytuację.

    Podstawowym problemem, który uniemożliwił awans do pierwszej ligi, było przygotowanie fizyczne zespołu. Jeszcze w trakcie sezonu, choć zdecydowanie za późno, z klubem pożegnał się zarówno trener zespołu, Radosław Mroczkowski, jak i odpowiedzialny za element przygotowania fizycznego, Michał Chmielewski

    Za dużo było treningów siłowych w porównaniu do treningów szybkościowych. W związku z tym nie można było zrealizować pewnych założeń regeneracyjnych u zawodników pomiędzy spotkaniami, zwłaszcza kiedy graliśmy co trzy dni. Do tego doszły także problemy mentalne. Stąd impuls w postaci zmiany trenera. Oczywiście szanujemy trenera Mroczkowskiego, wiemy, jak duży był jego wkład w awans do II ligi, ale drużyna potrzebowała zmiany. Niestety, niektórych elementów nie dało się już poprawić
    ~ Jakub Kaczorowski

    Łukasz Masłowski, jako osoba "z zewnątrz" nie bał się jasno wskazać trudnej i niewygodnej, ale prawdy. Zdaniem byłego piłkarza łódzkiego Widzewa, mimo wcześniejszych zapewnień poprzednich przedstawicieli klubu, brak jest zespołu, pojedynczych zawodników oraz organizacji, które gwarantowałyby awans do pierwszej ligi. To ciekawe, biorąc pod uwagę słowa niektórych osób o szybkim awansie do ekstraklasy, nie mówiąc już o czymś więcej.

     –Uważam też, że nie wszyscy zawodnicy, którzy dołączyli do drużyny zimą, okazali się faktycznymi wzmocnieniami. W zespole brakło liderów, którzy w trudnych momentach wzięliby odpowiedzialność na siebie i pociągnęli cały zespółNie zasłużyliśmy sportowo na ten awans. Czeka nas sporo pracy, ale na pewno nie podpiszę się pod wymianą całej drużyny. Przebudowa to proces, a wielu piłkarzy z obecnej kadry stać na lepszą grę. Obiecuję, że zrobię wszystko i będę ciężko pracował, aby za rok Widzew grał w wyższej lidze.
    ~Łukasz Masłowski

    Kadra Widzewa była zdecydowanie zbyt duża. Według zapewnień ludzi odpowiedzialnych za redukcję etatów, kadra zespołu ma liczyć 25 osób. Przed Łukaszem Masłowskim nie lada wyzwanie, nowy dyrektor sportowy musi przejść przez szereg bardzo trudnych i skomplikowanych rozmów dotyczących nie tylko samego rozwiązania wielu kontraktów, ale również redukcji zdecydowanie zawyżonych płac. Nie trudno odgadnąć, że większość piłkarzy nie będzie miała ochoty zmieniać wielkości swoich wypłat.

    Do tej pory z zespołem pożegnali się: Dario Kristo, Michał Miller, Simonas Paulius, Daniel Świderski, Tomasz Wełna, Marek Zuziak i Maciej Humerski. Ten ostatni zostanie w klubie w innej roli. Kompletna rewolucja w Widzewie trwa, zobaczymy czy zostanie przeprowadzona w odpowiedni sposób, który zagwarantuje awans klubu na zaplecze ekstraklasy. 

    Tymczasem kibice przy Piłsudskiego 138 już niedługo będą emocjonować się Mistrzostwami Świata u-20, których mecz otwarcia i finał odbędą się właśnie w Łodzi.

    źródło: widzew.com

    foto: pressfocus

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.