Wrócił temat śmierci Davide Astoriego. Możliwe, że jego wyniki medyczne zostały sfałszowane.
R E K L A M A
Przypomnijmy, że w marcu ubiegłego roku zawodnik Fiorentiny zmarł podczas snu przed meczem ligowym. Oficjalną przyczyną śmierci 31-latka były problemy kardiologiczne. Kilka dni temu włoskie media poinformowały, że jeden z lekarzy Giorgio Galanti którzy jako ostatni przeprowadził badania zawodnikowi mógł sfałszować wyniki. W lipcu ubiegłego roku, Astori miał "nie zaliczyć" badań. Medyk wpisał jednak pozytywny wynik, aby nie robić żadnych przeszkód zawodnikowi. Prokuratura dopiero dwa lata później odkryła niedociągnięcia.
>>> CZYTAJ NA FOOTBAR: AFERA W BIAŁYMSTOKU
Mało tego. Medyczna kartoteka Astoriego miała kilka zmian z wpisaną datą kwiecień 2018, czyli krótko po tym, jak zawodnik odszedł z tego świata. W kartach znalazło się nazwisko Amedeo Modestiego, obecnego dyrektora kliniki we Florencji. Objął stanowisko w listopadzie, czyli ponad pół roku po śmierci reprezentanta Włoch. Jak podaje "La Nazione", miało dojść do zniszczenia niektórych dokumentów i licznych fałszowań.Policja zabezpieczyła telefony komórkowe, komputery oraz bazy danych kliniki.
źródło: La Nazione
fot. Goal